[srodtytul]Zmiany zdestabilizują rynek?[/srodtytul]
Przedstawiciele branży nie ukrywają zaniepokojenia. – Zwiększenie sprzedaży przez aukcje online, przy których nie jest brana pod uwagę ani dotychczasowa historia współpracy z Lasami Państwowymi, ani wolumen kupowanego drewna, a jedynym kryterium jest cena, może doprowadzić do całkowitej destabilizacji rynku oraz bardzo negatywnie odbić się na firmach z branży i, w dalszej kolejności, na samych Lasach Państwowych – ocenia Jacek Kulis, dyrektor do spraw zakupu surowca w Mondi Świecie, uczestniczący w negocjacjach jako reprezentant branży papierniczej i płytowej. Duże podmioty, zużywające ponad 1 mln metrów sześc. drewna rocznie, obawiają się, że nie będą w stanie zapewnić sobie stabilnych dostaw. – Całkowite uwolnienie rynku oznacza dla przemysłu drzewnego nieustanną loterię ilościowo-cenową i w praktyce brak możliwości rozwoju – uważa Rafał Karcz, członek zarządu Pfleiderer Grajewo.
Duże podmioty narzekają na uciążliwość zakupów drewna na aukcjach. – Już teraz kilku pracowników nawet przez kilkanaście godzin dziennie musi ślęczeć przy komputerach, by na aukcjach dokupić drewna. Jeżeli w ten sposób będziemy musieli kupować cały niezbędny surowiec, będziemy potrzebować trading desku – kpi menedżer firmy drzewnej, przyznając, że aukcje mogą być wygodne dla mniejszych firm, które chcą większej elastyczności w sposobie zaopatrywania.
Przedstawiciele branży drzewnej obawiają się również konkurencji firm z zagranicy, które korzystając na osłabieniu złotego, będą mogły wykupywać surowiec z Lasów, śrubując przy tym ceny. – Już teraz w zachodnich i południowych regionach kraju zagraniczne firmy coraz intensywniej zaopatrują się w drewno. Efekt? Ceny transakcyjne rosną, a dla wielu firm z Polski brakuje surowca – mówi Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. – Nowe zagraniczne podmioty kupujące drewno od LP nie nabywają go z myślą o przerobie w Polsce, lecz za granicą. Nie chcemy zabronić zbytu surowca odbiorcom zagranicznym, chcielibyśmy jedynie, by stali kontrahenci mieli stabilną podaż surowca – mówi Jacek Kulis.
[srodtytul]Kontrakty długoterminowe,ale na jakich zasadach?[/srodtytul]
Sposobem na to mogłyby być umowy długoterminowe dla części firm. Pomysł na ich wprowadzenie pojawił się w trakcie prac nad nowymi regulacjami. Są za tym zarówno Lasy Państwowe, jak i branża drzewna. Jak się jednak okazuje, diabeł tkwi w szczegółach. Lasy Państwowe chcą, by ceny w tych kontraktach kształtowały się w oparciu o stawki wolnorynkowe, ustalane na ogólnodostępnych aukcjach. Przetwórcy są przeciwni. Obawiają się m. in., że stawki wolnorynkowe mogą być spekulacyjnie podbijane. – Trend cenowy na aukcjach, ale tylko tych, na których sprzedawane są duże ilości surowca, mógłby być jednym z elementów kształtowania stawek.