– Jeżdżę i kiedy mam okazję, przedstawiam naszą ofertę – dodał. Wśród potencjalnych zainteresowanych zakupem akcjami PKP Intercity wymienia się m.in. koleje włoskie czy słowackie.
Wciąż trwają rozmowy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, który ma kupić pakiet walorów przewoźnika. – Rozmowy idą dobrze. Mogą zakończyć się jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego – powiedział Wach. Jak podkreśla, poszukiwania inwestorów strategicznych nie wykluczają prywatyzacji PKP Intercity przez giełdę. Silny podmiot, który objąłby znaczący pakiet akcji, przyciągnąłby do firmy inwestorów indywidualnych.Władze PKP Intercity liczą, że wartość oferty publicznej (emisja akcji i sprzedaż części starych walorów) może wynieść co najmniej 500 mln zł.
Przystępując do prac nad upublicznieniem spółki zakładano, że wpływy wyniosą 800 mln zł. Eksperci podkreślają, że może być jeszcze za wcześnie na korzystną sprzedaż akcji przewoźnika. – Nie trzymamy się kurczowo żadnego terminu. Z jednej strony prywatyzacja pozwoli pozyskać pieniądze na inwestycje spółki, z drugiej wpływa na poprawę zarządzania danym podmiotem – stwierdził Andrzej Wach. Jak wyjaśnił, po sprzedaży części akcji mniejszy wpływ na wybór władz spółki będzie mieć tzw. czynnik „pozabiznesowy”.
– W pierwszym etapie, zgodnie ze strategią rządową, właściciela ma zmienić pakiet mniejszościowy akcji PKP Intercity, ale niczego nie przesądzamy – dodał prezes PKP. Zgodnie z najnowszymi planami prywatyzacja miałaby nastąpić na początku przyszłego roku.