Górczewska Park, ukończony w III kwartale br. mieszkaniowy projekt J.W.Construction zlokalizowany na warszawskiej Woli, wydaje się być obecnie jednym z największych wyznań giełdowego dewelopera. Choć około 80 proc. z ponad 880 wybudowanych mieszkań zostało sprzedanych, część nabywców ociąga się z odbiorem lokali. - Część mieszkań została już przekazana, otrzymujemy równocześnie wiele podań od klientów, który proszą o przedłużenie terminów odbioru lokali, ponieważ są w trakcie starania się o kredyty - mówi Małgorzata Szwarc-Sroka, dyrektor pionu ekonomicznego J.W. Construction, nie decydując się ujawnić, ile sprzedanych mieszkań nie zostało jeszcze odebranych. Na rynku pojawiają się głosy, że może to być połowa ze sprzedanych lokali.
Problemy z uzyskaniem kredytu wydają się nie być jedyną przyczyną opóźnień w odbiorze. Spora część lokali z projektu Górczewska Park kupowana była na cenowej górce. Na rynku wtórnym można spotkać oferty sprzedaży mieszkań z inwestycji J.W. Construction po cenach nawet o 15 proc. niższych, niż katalogowe stawki z 2008 r. W tej sytuacji część z nabywców może zastanawiać się nad odstąpieniem od umowy. - Rezygnacje mogą dotyczyć głównie tych mieszkań z projektu Górczewska Park, które były przedsprzedane w systemie 10/90 (10 proc. ceny płacone przy podpisaniu umowy, reszta w momencie odebrania mieszkania). To około połowa z 700 sprzedanych lokali - ocenia Cezary Bernatek, KBC Securities. - Część z klientów, którzy jeszcze nie odebrali mieszkań, wnioskuje o przesunięcie odbioru mieszkań, ponieważ nie pozyskała jeszcze kredytu, inni, niewykluczone, starać się będą o renegocjację umów. Opóźnienia w odbiorze niekoniecznie muszą zakończyć się rezygnacją z zakupu - zaznacza Bernatek.
Przedstawiciele władz giełdowego dewelopera przekonują, że nie ma powodów do niepokoju. - Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest ukończenie inwestycji. Mając gotowe mieszkania zawsze znajdziemy na nie nabywców - twierdzi dyrektor Szwarc-Sroka. Analitycy mają nieco inne zdanie. - Projekt przy Górczewskiej stanowi obecnie największe krótkoterminowe zagrożenie dla wyników J.W. Construction. Wiele wskazuje na to, że odsetek rezygnacji dla tej inwestycji może być wysoki - uważa Maciej Wewiórski z DM IDM.
Z kolei spłata 115 mln zł kredytu zaciągniętego pod inwestycję w zgodnej opinii analityków i władz spółki nie powinna stanowić większego problemu dla J.W. Construction. -Kredyt jest systematycznie spłacamy od sierpnia. Przez dwa miesiące spłaciliśmy ponad 20 proc. zadłużenia - mówi Szwarc-Sroka. - Pod koniec roku(wtedy upływa termin spłaty kredytu, przyp. red) będzie dysponować sporą nadwyżką gotówki w związku z przekazywaniem mieszkań w innych inwestycjach. - uważa Wewiórski. - W ostateczności spółka jest przygotowana na renegocjację terminu spłaty zadłużenia i nie spodziewałbym się, aby napotkała trudności w tym względzie - dodaje Bernatek.