– Ten cel jest realny, gdyż nie walczyliśmy o zlecenia za wszelką cenę. Większość naszych kontraktów kończy się w tym lub na początku 2011 r. Oferty konstruowaliśmy tak, by możliwe było utrzymanie dotychczasowych marż – zapewnia. – W przetargach, w których startujemy obecnie, zakładamy 5-proc. wzrost kosztów wytworzenia – dodaje.
Po czterech kwartałach 2009 r. grupa ma 214,3 mln zł przychodów i 14,5 mln zł zysku netto. W porównaniu z 2008 r. sprzedaż spadła o 8,9 proc., a czysty zarobek obniżył się o 3 proc. Spółka wyjaśnia, że w samym IV kwartale za sprawą dwóch opóźniających się zleceń obroty były o około 20 mln zł niższe od założeń.
W portfelu zleceń Mirbudu znajdują się obecnie kontrakty o wartości około 250 mln zł. Niebawem spółka może pozyskać warte ponad 30 mln zł zlecenie na budowę targowej hali wystawienniczej w Łodzi. – Czekamy na rozstrzygnięcie przetargu, w którym złożyliśmy najkorzystniejszą ofertę – mówi Mirgos. Jego zdaniem spółka ma szansę na osiągnięcie w tym roku 300 mln zł przychodów. Liczy również na to, że od połowy roku będzie konsolidowała wyniki Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów w Kobylarni, w którym zza 55,1 mln zł nabędzie 78,77 proc. udziałów. Portfel zleceń PBDiM wart jest obecnie około 70–80 mln. W całym 2010 r. sprzedaż ma zaś przekroczyć 100 mln zł. Mirgos informuje, że badanie kondycji finansowej PBDiM powinno zostać zakończone w I kwartale. Akwizycja zostanie sfinansowana akcjami i gotówką. Do głównych udziałowców przejmowanej firmy trafi około 15 mln walorów giełdowej spółki. Mniejsi udziałowcy otrzymają zaś około 20 mln zł w gotówce. Spółka wyemituje akcje na mocy przyznanego jej przez akcjonariuszy prawa do emisji 30 mln walorów (10 mln akcji zostało już uplasowanych).