Obroty były wyższe o 19 proc. Raciborska spółka zarobiła na czysto 21,73 mln zł (13,68 mln zł w 2009 r.), wypracowując przy tym 574,5 mln zł przychodów (482 mln zł przed rokiem). Obroty Rafako były zdecydowanie lepsze od prognoz analityków, podobnie jak zysk operacyjny. Według zarządu za wzrost sprzedaży w I półroczu odpowiada głównie segment instalacji odsiarczania spalin. Chodzi tu szczególnie o prace wykonywane dla EC Siekierki i ZE Odra.

Wynik netto powinien być według ekspertów o kilkanaście procent wyższy. Na jego poziom decydujący wpływ miały rezerwy w wysokości ponad 26 mln zł na poczet ewentualnych kar, które spółka może ponieść m.in. za niedotrzymanie parametrów technicznych w części kontraktów. – Tak oceniliśmy ryzyko związane z tymi umowami – mówi Mariusz Różacki, prezes Rafako.

O 2,8 proc. poprawiła się rentowność raciborskiego przedsiębiorstwa na poziomie operacyjnym, a o 1,1 proc. na poziomie netto. Miało to związek z renegocjacją części długoterminowych umów (spółka dostała między innymi dodatkowe zlecenia). Ale dodatkowym pozytywnym czynnikiem było podpisanie lepszych kontraktów z podwykonawcami. – Okazało się, że w kilku wypadkach szacowany przez nas koszt robót był wyższy od realnego, co pozwoliło nam wypracować na tych zleceniach wyższe marże – tłumaczy prezes Różacki.

Portfel zamówień spółki wart jest ponad 2,5 mld zł. Kontrakty są jednak rozłożone na kilka lat. Analitycy szacują, że obroty spółki w 2010 r. powinny przekroczyć 1 mld zł.