To będzie dużo lepszy rok dla Kopeksu

Z Krzysztofem Jędrzejewskim, głównym akcjonariuszem Kopeksu, rozmawia Karolina Baca

Aktualizacja: 27.02.2017 04:26 Publikacja: 22.01.2011 02:13

fot. t. jodłowski

fot. t. jodłowski

Foto: Archiwum

[b]Czy planowane są jakieś znaczące zmiany w strategii grupy? W konkurencji, Famurze, dużo się dzieje, m.in. spółki niezwiązane z core biznesem zostają wydzielone.[/b]

Nie planujemy podziału grupy czy wydzielania spółek, ale rzeczywiście powoli pozbywamy się aktywów niezwiązanych z core biznesem. W grudniu sprzedany został Auto Kopex, kupiła go moja inna spółka i jest już poza Kopeksem. Zastanawiamy się nad miejscem w grupie spółek budowlanych, administrujących mieszkaniami czy przetwarzającymi biomasę. Zmiany zajdą też w spółkach energetycznych, ale nie znaczy to, że wyjdziemy z energetyki. Na rynku obrotu hurtowego zmniejszają się przychody, dlatego planujemy, że dział energetyczny w Kopeksie skoncentruje się m.in. na sprzedaży energii do odbiorcy finalnego i usłudze optymalizacji zużycia energii. Jesteśmy także w trakcie łączenia ZEG ze spółką Elgór-Hansen, co powinno się zakończyć w tym roku po to, by aktywa związane z elektroniką były w jednym miejscu.

[b]Czy wiąże się to ze zdjęciem Hansena z niemieckiej giełdy?[/b]

To kolejny krok, ale by tak się stało, musielibyśmy dokupić walory Hansena, w którym mamy 89 proc. udziałów. To trochę potrwa. Albo Hansen będzie inkorporowany do Kopeksu, albo – skoro jest to podmiot giełdowy – posłużyłby do emisji akcji na GPW, do pozyskania środków dla dywizji elektroniki, ale na razie nie ma tu żadnej decyzji.

[b]Kopex planuje jakąś emisję akcji bądź obligacji...[/b]

Na razie nie, bo wszystkie inwestycje jesteśmy w stanie pokryć ze środków własnych lub kredytów.

[b]2010 r. nie był dla spółki zbyt udany, jakich wyników należy oczekiwać?[/b]

Wyniki finansowe za ubiegły rok to pokłosie kryzysu, który w różnym stopniu dotknął różne podmioty w grupie, w tym chyba w największym stopniu spółki serbskie. Tagor natomiast miał straty m.in. z powodu ograniczenia inwestycji w polskich kopalniach, ale także jego wyniki zostały obciążone jednorazowymi kosztami szeroko rozumianej restrukturyzacji.

Stratę miała też nasza australijska spółka Waratah, którą w 2009 r. kupowaliśmy od syndyka masy upadłościowej. Jej strata w 2010 r. była jakby wpisana w nasze plany, bo wyprowadzenie tej spółki na prostą musiało trochę potrwać i kosztować, ale podpisane kontrakty gwarantują już jej rentowność w 2011 r. Szacuję, że zysk netto Kopeksu za 2010 r. będzie połową zysku netto grupy za 2009 r. (w 2009 r. zysk netto przypadający akcjonariuszom spółki dominującej wyniósł 93,1 mln zł – red.).

[b]Ale od kilku miesięcy zarząd powtarza, że w tym roku wynik netto przekroczy 100 mln zł. Czy to możliwe?[/b]

Jak najbardziej. Spółki w Serbii i Stalowej Woli są już rentowne, Waratah też już w tym roku będzie miał zysk. Czekamy na kontrakty

Tagoru, ale zakładając nawet, że wyjdzie on jedynie na „zero”, to zysk Kopeksu w 2011 r. przekroczy 100 mln zł. Pamiętajmy, że znaczący portfel zamówień ma też Przedsiębiorstwo Budowy Szybów, które liczy także na nowy kontrakt w Południowym Koncernie Węglowym realizującym m.in. budowę szybu w kopalni Zofiówka. Poza tym prognoza 100 mln zł zysku nie obejmuje dużych międzynarodowych kontraktów, na które liczymy na Bałkanach, w Argentynie, Australii czy RPA.

[b]Czy na polskim rynku są jeszcze jakieś firmy z branży maszyn górniczych, które moglibyście lub chcielibyście przejąć? Remag trafił jednak do konkurencji.[/b]

To prawda, ale jego brak w naszej grupie nie osłabia Kopeksu, bo my mamy sektor kombajnów chodnikowych, który budujemy z powodzeniem już od pięciu lat.

Jednak dla Kopeksu w 2010 r. od zakupu Remagu było ważniejsze przejęcie Ryfamy, bo marka jej przenośników zgrzebłowych w kontekście sprzedaży kompleksu ścianowego do wydobycia węgla w kopalni ma istotne znaczenie. Teraz nie prowadzimy rozmów o przejęciach, bo w naszej układance niczego nie brakuje. Może w sektorze odkrywkowym. Jeśli mówimy o akwizycjach za granicą, to są one związane z tym, że chcemy wejść na dany rynek. Teraz interesują nas m.in. Indie, ale nie wykluczamy przejęć w tych krajach, w których jesteśmy obecni, np. Australii czy RPA, jeśli taka okazja się nadarzy.

[b]Czy chcecie kupić giełdowy Bumech?[/b]

Nie musimy wszystkiego kupować, czasem lepiej współpracować i tak jest w przypadku Bumechu.

[b]Fuzja z Famurem? Kiedyś ten pomysł wydawał się nawet dość bliski realizacji, a teraz?[/b]

Ekonomicznie połączenie Kopeksu i Famuru jest uzasadnione. Pytanie, co powiedziałby na to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ale ja nie prowadzę rozmów na ten temat.

[b]To zapytam inaczej. Czy ktoś jest zainteresowany przejęciem Kopeksu?[/b]

Chodziły plotki o tym, że miałbym sprzedać swoje akcje. Były one pewnie pokłosiem tego, że coraz więcej mówi się o spektakularnych przejęciach i konsolidacji branży producentów maszyn (górniczych i nie tylko) na świecie, np. przejęcie Bucyrusa przez Caterpillar. Ale jeszcze raz powtarzam – nie planuję sprzedaży akcji.

[b]A czy Kopex zdecydowałby się na udział w prywatyzacji śląskich kopalń? [/b]

Z jednej strony bliska współpraca z kopalniami, które kupują nasz sprzęt, jest uzasadniona. A z drugiej, nie jesteśmy podmiotem finansowo-kapitałowym. Czym innym był zakup obligacji węglowych KHW spłacanych surowcem, a czym innym jest zakup akcji danego przedsiębiorstwa. Choć dla nas zarówno Jastrzębska Spółka Węglowa, jak i KHW są atrakcyjne. Pytanie tylko, jaki miałby być szerszy kontekst takiej inwestycji, bo ja go na razie nie widzę.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

[ramka][srodtytul]CV[/srodtytul]

Krzysztof Jędrzejewski jest szefem rady nadzorczej Kopeksu, trzeciego na świecie producenta maszyn dla górnictwa (wcześniej był wiceprezesem). Posiada 60,41 proc. akcji spółki wartych około 813 mln zł. Większość walorów Krzysztof Jędrzejewski odziedziczył po śmierci brata Leszka (miał 58,36 proc. papierów). Karierę zawodową zaczynał w 1991 r. w Centrum Ogrodniczym Iglak. Jest absolwentem Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.[/ramka]

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją