Kopex: Nie wykluczamy kasacji w NSA

Z Andrzejem Jagiełło, prezesem Grupy Kopex.

Przychody Grupy Kopex po trzech kwartałach tego roku wyniosły już prawie 1,5 mld zł. Jest pan zadowolony z wyników?

Tak. To pokazuje, że konsekwentnie realizujemy politykę rozwoju. Warto podkreślić, że w III kwartale Kopex na poziomie zysku brutto na sprzedaży wypracował wynik o 32 proc. wyższy niż rok wcześniej. Również zysk operacyjny był o 13 proc. wyższy. Na poziomie zysku netto niemal powtórzyliśmy wynik wypracowany w II kwartale, który w naszej dotychczasowej historii jest wynikiem rekordowym. Zachowanie kursu naszych akcji pokazuje, że nasze wyniki zostały pozytywnie odebrane przez uczestników rynku kapitałowego.

Czy to znaczy, że ten rok będzie dla was lepszy niż zeszły?

Myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, że tak będzie.

A jak na tegoroczne wyniki wpłynie ponad 50 mln zł odszkodowania, które zapłaciliście Famurowi po wyroku w sprawie niedoszłej współpracy w Chinach? Poza tym chyba są jeszcze inne sprawy między obiema firmami?

W I kwartale tego roku zawiązaliśmy już rezerwę na poczet sporu z Famurem, co obciążyło nasze wyniki kwotą ponad 50 mln zł. Mamy zapewnione źródła płynności, nie można tu mówić o jakimś kryzysie. Na pewno nie wpłynie to na bieżące pozyskiwanie kontraktów i realizację pozyskanych. Toczą się jeszcze dwa postępowania, ale nie wiemy, kiedy zostaną rozstrzygnięte.

A będziecie wnosić do Naczelnego Sądu Administracyjnego o kasację ostatniego wyroku?

Nie wykluczam takiej ewentualności. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku sądu i z prawnikami zastanowimy się, co dalej. Decyzja, czy będziemy wnosić o kasację, powinna zapaść w ciągu najbliższych kilkunastu dni.

Kiedy można się spodziewać prezentacji waszej strategii? Mowa była o listopadzie.

Myślę, że pokażemy ją rynkowi w drugiej połowie grudnia. Trochę się to przesunęło m.in. przez wizytację naszych firm w RPA i Australii.

No właśnie, był pan w tych krajach w październiku. Christoph Schroeder nie szefuje już zlokalizowanym w tych krajach waszym spółkom.

Podjęliśmy decyzję o zmianie sposobu zarządzania w spółkach w RPA i Australii, są tam powołane m.in. nowe rady dyrektorów. W wyborze członków pomagała globalna firma konsultingowa. Spółkami będą zarządzać osoby znające lokalny rynek – czyli w RPA obywatel RPA, a w Australii Australijczyk. To są bardzo ważne dla nas rynki, bo m.in. poprzez nie mamy kontakt z gigantami jak Rio Tinto, BHP Billiton czy Xstrata.

Czyli te spółki nie podzielą losu tych z Serbii?

Ale to też nie jest tak, że my z Serbii rezygnujemy. Po prostu jedną spółkę sprzedajemy, a jedną zamknęliśmy, a pozostałe dwie nadal będą działać.

Na jakim etapie jest plan budowy przez Kopex kopalni węgla pod Oświęcimiem?

Przygotowujemy ocenę wpływu inwestycji na środowisko oraz wycenę przedsięwzięcia, a także staramy się o koncesję. Rozmawiamy o finansowaniu z bankami i wiele jest tym zainteresowanych.

Planujecie emisję papierów wartościowych?

Na obecnym etapie nie.

Czy w 2013 r. odczujecie spowolnienie gospodarcze?

Globalne firmy z branży już sygnalizują hamowanie, np. Joy zwolnił ostatnio 120 osób. Ale patrząc na nasze kontrakty, widzimy, że w przyszłym roku spowolnienie nie dotknie nas aż tak bardzo. Polskie kopalnie rewidują plany inwestycyjne, ale nie w takiej skali, jak za granicą – np. w Australii zamknięto kilka zakładów. Jeśli chodzi o 2014 r., to za wcześnie, by cokolwiek mówić.

Sygnały są różne, także te mówiące o kolejnym odbiciu.

Kopex zwiększa sprzedaż

1,49 mld zł przychodów po trzech kwartałach 2012 r. wobec 1,38 mld zł rok wcześniej odnotował producent maszyn górniczych kierowany od końca czerwca przez Andrzeja Jagiello (wcześniej szefa Sandvika w Polsce). Zysk netto spadł ze 123,4 mln zł do 53,9 mln zł. W III kw. 2012 r. spółka miała 43,9 mln zł zysku netto (64,6 mln zł rok wcześniej) przy przychodach 532 mln zł (512,3 mln zł rok wcześniej).