Prokuratura Regionalna w Poznaniu postawiła zarzuty byłemu miliarderowi Ryszardowi K. i adwokatowi Romanowi Giertychowi (zgodził się na podawanie nazwiska) przywłaszczenia i wyprowadzenia z Polnordu w latach 2010-2014 ponad 92 mln zł. Zarzuty usłyszały też inne osoby, m.in. byli członkowie zarządu Polnordu, kiedy ten był pod kontrolą Ryszarda K. Sąd odrzucił wnioski prokuratury o areszty.
Śledztwo toczy się po tym, jak w styczniu 2017 r. zawiadomienie o możliwości nadużycia uprawnień, niedopełnienia obowiązków w zakresie gospodarowania mieniem i wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach przez poprzedników złożył zarząd kierowany przez Dariusza Krawczyka. Wtedy szczegółów nie ujawniono.
Na przełomie 2019 i 2020 r. kontrolę nad Polnordem przejęła węgierska Grupa Cordia, obejmując emisję akcji o wartości prawie 140 mln zł. Inwestor nie komentuje działań śledczych, odsyła jedynie do komunikatów z 2017 r. o zawiadomieniu złożonym przez zarząd Krawczyka.
Wątpliwości co do SOWD
Zdaniem śledczych, Polnord utopił ponad 70 mln zł kupując od Prokomu Investments (wehikuł inwestycyjny z portfela Ryszarda K.) wierzytelności od miasta Warszawy. Chodzi o budowę Systemu Odprowadzania Wód Deszczowych na osiedlu Miasteczko Wilanów. Prokom i Polnord domagają się od miasta zapłaty za przekazana infrastrukturę kanalizacyjną. Prokuratura uważa, że Polnord kupił roszczenia mając świadomość, że nie ma podstawy do uzyskania pieniędzy.
W sprawozdaniu za I połowę 2020 r. czytamy, że obecne kierownictwo ocenia roszczenia z tytułu SOWD, szacowane na ponad 50 mln zł, za zasadne. Sprawa z powództwa spółki przeciw Warszawie toczy się od jesieni 2016 r. „Sąd przeprowadza postępowanie dowodowe w sprawie, w tym, m.in. dopuścił dowód z opinii biegłego na okoliczność wybudowania i sfinansowanie budowy oraz utrzymania SOWD przez Polnord" – czytamy w sprawozdaniu.