Mimo pandemii skonsolidowany zysk netto Erbudu w 2020 r. wzrósł o 44 proc., do rekordowego poziomu 50,5 mln zł. Zysk operacyjny zwiększył się o 21 proc., do 70,6 mln zł, z czego 57 proc. wypracowała spółka zależna Onde, która niedawno złożyła prospekt emisyjny.
Silniki wzrostu
Onde wyrosła z rynku inżynieryjno-drogowego, ale dziś fundamentem są instalacje OZE: duże farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. W 2020 r. spółka miała 586 mln zł przychodów, o 54 proc. więcej niż rok wcześniej. Marża brutto ze sprzedaży zwiększyła się z 8,4 do 9,7 proc., a zysk o 77 proc., do 57 mln zł. Rentowność operacyjna urosła z 4,5 do 6,9 proc., a zysk o 135 proc., do 40,5 mln zł.
Możliwości skokowego wzrostu jeszcze się nie wyczerpały, bo na koniec grudnia wartość portfela Onde wynosiła 1,08 mld zł, co stanowiło aż 42 proc. backlogu grupy. W większości termin realizacji przypada w tym roku, a od stycznia firma podpisała zlecenia za jeszcze 155 mln zł.
– W ciągu 5–10 lat ten rynek będzie w Polsce dynamicznie rosnąć – podkreśla Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu. – Mamy stałych klientów, którzy chcą budować instalacje, mamy zasoby: przesuwamy też do spółki pracowników z rynku ogólnobudowlanego czy drogowego, gdzie panuje walka cenowa. Jeśli chodzi o duże instalacje OZE, ważna jest mocna pozycja i stabilność finansowa wykonawcy, co gwarantujemy inwestorom. W kolejnych latach trudno będzie o tak skokowy wzrost przychodów, przy tak już wysokiej bazie, ale tempo 10–30 proc. powinno być do osiągnięcia. Co do rentowności, teoretycznie na rosnącym rynku powinna ona się zwiększać – dodaje.