Jak zaznaczył wiceprezes Jorge Calabuig Ferre, technologia pozwala na produkcję kompletnej instalacji na lądzie, a co za tym idzie na sprawniejszą, szybszą i możliwą do zrealizowania wyłącznie przy użyciu potencjału krajowego budowę farm wiatrowych.

Firma podkreśliła w komunikacie, że chce zbudować fabrykę, jednak aby przejść do fazy inwestycji, potrzeba odpowiednich warunków. Jakich dokładnie?

– Inwestycji przysłużyłaby się koordynacja łańcucha dostaw, która łączyłaby potrzeby i możliwości inwestorów i wykonawców, co sprzyjałoby budowie wspólnej strategii rozwoju innowacyjnych rozwiązań w Polsce. Ważnym czynnikiem jest też wiążąca deklaracja podmiotów zainteresowanych budową wiatraków, że produkt naszej fabryki znajdzie nabywców w kraju. Nasze rozwiązanie jest jednak atrakcyjne cenowo i posiada atuty związane ze sprawnością i logistyką – mówi „Parkietowi" Jorge Calabuig Ferre. – Nie planujemy zakupu majątku innych spółek. Fabrykę będziemy budować od podstaw. Najdogodniejszą lokalizacją jest Port Gdynia, ale nasze rozwiązanie można adaptować również w innych portach. Potrzebujemy nabrzeża i części lądowej przystosowanej dla tej inwestycji – dodaje. Nakłady szacowane są na ponad 100 mln zł. Fabryka mogłaby zatrudniać co najmniej 500 osób.

W 2020 r. Mostostal Warszawa miał 1,37 mld zł skonsolidowanych przychodów, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk netto wyniósł 5,83 mln zł wobec 0,8 mln zł pod kreską rok wcześniej. Wartość portfela zleceń na koniec grudnia wynosiła 2,98 mld zł. ar

Notowania akcji na stronie: www.parkiet.com/spolka/mostostal_warszawa