Rynek mocno rozgrzany, nakręca się spirala kosztów

Mimo dramatycznych wiadomości z rynku budowlanego generalni wykonawcy pokazują bardzo dobre wyniki finansowe. Zdaniem analityków w przyszłym roku sytuacja może się zmienić.

Publikacja: 27.09.2021 05:17

Foto: GG Parkiet

Produkcja budowlano-montażowa w sierpniu wzrosła o 10,2 proc. rok do roku – najmocniej od kwietnia 2019 r. To wynik lepszy, niż spodziewali się ankietowani przez nas ekonomiści – średnia ich prognoz to 7,5 proc. Z danych GUS wynika, że motorem wzrostu były roboty specjalistyczne (29,7 proc.), infrastruktura zanotowała 6,8-proc. zwyżkę, a kubaturówka symboliczne 0,4 proc. Po ośmiu miesiącach produkcja budowlano-montażowa była o 0,2 proc. wyższa rok do roku, wzrost notowały roboty specjalistyczne (9,2 proc.), ale kubaturówka i infrastruktura wciąż spadki (odpowiednio 5,1 proc. i 1,2 proc.).

Co czeka nasz rynek w najbliższej przyszłości?

Nadchodzi kumulacja

Zdaniem Bartłomieja Sosny, eksperta rynku budowlanego w firmie Spectis, dane o produkcji budowlano-montażowej za sierpień należy uznać za umiarkowanie optymistyczne. Nadal dużym zaskoczeniem jest rekordowa dysproporcja między skromnym tempem wzrostu produkcji firm kubaturowych i inżynieryjnych a skokowym, jeśli chodzi o przedsiębiorstwa specjalistyczne (w tej grupie dominują roboty w zakresie różnego rodzaju instalacji oraz wykończeniowe).

– Jeśli chodzi o szanse i zagrożenia na najbliższe kwartały, w mojej ocenie tematem numer jeden pozostaną koszty, szczególnie że temat nowych transz środków unijnych przesuwa się w czasie – mówi Sosna. – Koszty zatrudnienia oraz materiałów to obecnie dwie najczęściej wskazywane przez firmy budowlane bariery rynkowe. O ile w przypadku problemów z dostępnością i kosztem siły roboczej, w ujęciu średniookresowym mamy już doświadczenia z pewną cyklicznością i nie są to jeszcze rekordowe poziomy uciążliwości, o tyle jeśli chodzi o gwałtowny wzrost cen materiałów jest to zjawisko bezprecedensowe. Odsetek wskazań na koszty materiałów jako istotną barierę rynkową jest obecnie wyraźnie wyższy niż w pamiętnym 2007 r. – podkreśla.

Ekspert zauważa, że rosnące koszty nie przekładają się jeszcze negatywnie na zyskowność firm budowlanych – jest wręcz przeciwnie. – Jak wynika z danych raportowanych przez firmy budowlane do GUS, w I półroczu 2021 r. sektor średnich i dużych podmiotów (zatrudniających powyżej 49 pracowników) odnotował rekordowe zyski netto (3,5 mld zł wobec 2,1 mld zł rok wcześniej) oraz rentowność sprzedaży (5,2 proc. wobec 4,2 proc.). Warto zaznaczyć, że już ubiegły rok był stosunkowo dobry pod względem zyskowności budownictwa. Dalsza znacząca poprawa w 2021 r., w obliczu rosnących kosztów, jest więc pewnym zaskoczeniem – mówi Sosna. – Jeżeli chodzi o mniejsze podmioty, mają one dużo większą możliwość przekładania rosnących kosztów na bieżące ceny rynkowe i w dużym stopniu jest to praktykowane. Dużo mniejsze pole manewru mają największe podmioty, szczególnie firmy z dużą ekspozycją na sektor publiczny. W przypadku tych firm rosnące koszty dopiero w 2022 r. mogą znaleźć odzwierciedlenie w pogarszającej się rentowności kontraktów. Mechanizm waloryzacji kontraktów tylko w niewielkim stopniu minimalizuje takie ryzyko – podsumowuje.

Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, ocenia, że sierpniowe wyniki produkcji budowlano-montażowej zaskakują in plus po bardzo dużym rozczarowaniu w lipcu. Wtedy produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 3,3 proc. rok do roku, ale była niższa o 4,7 proc. wobec czerwca. – Analiza wykorzystania mocy produkcyjnych sugeruje, że firmy już pracują na pełnych obrotach, odsetek przedsiębiorstw, które narzekają na koszty materiałów, jest największy od ponad dekady, coraz bardziej odczuwalny jest brak rąk do pracy, a przecież kumulacja prac budowlanych jest dopiero przed nami. Co więcej, uważam, że kolejne spiętrzenie robót we wszystkich segmentach budownictwa może tradycyjnie zakończyć się klęską urodzaju, jak było to w latach 2011–2012 czy 2017–2019 – przewiduje Kaźmierczak.

Ekspert wskazuje, że najgorsza sytuacja panuje na kolei, gdzie dramatycznie brakuje nowych przetargów i, wbrew wszelkim prognozom, dołek inwestycyjny może być dużo głębszy niż w latach 2014–2016. Z kolei wyczekiwane inwestycje samorządowe powinny odbić dopiero w 2022 r. napędzane kalendarzem wyborczym i nowymi środkami UE.

– Budowa dróg idzie swoim, dobrym tempem, a plany dokończenia krajowej sieci są tak imponujące, że nie jestem pewien, czy branża jest w stanie tak duże nakłady inwestycyjne w ogóle przerobić – mówi Kaźmierczak. – Do czerwoności rozgrzane jest budownictwo mieszkaniowe, w którym brakuje ludzi i materiałów, a nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie ta sytuacja mogła się zmienić. Niedługo mocno zacznie przyspieszać budownictwo energetyczne, ale moje ogromne obawy budzi brak wystarczającego potencjału wykonawczego na krajowym rynku budowlanym, który pozwoliłby na bezproblemową i terminową realizację ogromnych inwestycji gazowych, offshore i atomowych dla zapewniania bezpieczeństwa energetycznego państwa – podkreśla.

Szymon Jungiewicz, główny analityk rynku budowlanego w firmie PMR Market Experts, ocenia, że sierpniowe wyniki wskazują, że rynek budowlany przyspieszył skalę odbicia po okresie inwestycyjnej niepewności spowodowanej głównie pandemią i wahnięciem całej gospodarki.

– Na uwagę zasługują po raz kolejny wyśmienite dane na temat ruchu w budownictwie mieszkaniowym. Można wręcz stwierdzić, że segment ten jest niejako skazany na wzrosty, bo będzie trwała realizacja rozpoczętych inwestycji. Na największych rynkach mieszkaniowych występuje rekordowo niski poziom podaży, któremu towarzyszą historycznie najwyższe ceny. Deweloperzy mieszkaniowi, szczególnie firmy z większymi portfelami gruntów, czeka bez wątpienia bardzo dobry okres. Pozytywnemu scenariuszowi mogą zagrozić wyraźne podwyżki stóp procentowych – ale nie zanosi się na to w najbliższym czasie – oraz spodziewane dalsze wzrosty cen mieszkań. Zakup inwestycyjny staje się coraz bardziej ryzykowny, porównując potencjalne stawki najmu oraz rekordowo wysokie ceny – ocenia Jungiewicz.

Analityk dodaje, że dla branży inżynieryjnej niepokojące są opóźnienia w zatwierdzeniu KPO (mniejszy potencjał rynku, który mógłby być już obecnie uwolniony) oraz sytuacja w branży kolejowej: PKP PLK nie ogłaszają przetargów w zakładanym tempie, rośnie ryzyko niezrealizowania inwestycji zaplanowanych w Krajowym Programie Kolejowym.

– Co natomiast optymistyczne, to wyraźny zwrot ku OZE – coraz większy strumień kapitału kieruje się ku inwestycjom związanym z ograniczaniem emisji CO2 – zauważa Jungiewicz. – W budownictwie niemieszkaniowym jeszcze do niedawna w zasadzie jedynym motorem napędowym pozostawały projekty magazynowo-logistyczne, powoli odbudowują się inwestycje biurowe. Wciąż najbardziej problematyczne są inwestycje branży hotelowej, która poniosła najpoważniejsze straty podczas pandemii, oraz bardzo powoli odżywają inwestycje handlowo-usługowe. Rozwój handlu internetowego wyraźnie wspiera branżę logistyczną kosztem dużych projektów handlowych – podsumowuje.

Indeks na maksimach

Widząc świetne wyniki giełdowych generalnych wykonawców, pomimo trudnego otoczenia rynkowego, inwestorzy giełdowi dobrze postrzegają branżę. W połowie września indeks WIG-budownictwo wspiął się na nowe wieloletnie maksimum, 4,55 tys. pkt, co oznacza wzrost o 58 proc. w skali roku. Obecnie wartość indeksu znajduje się na poziomie lekko poniżej 4,4 tys. pkt. Największy wzrost w skali roku, ponad 330 proc., zanotował Erbud – niesiony m.in. wyceną swojej spółki zależnej Onde budującej farmy wiatrowe i fotowoltaiczne.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją