Czy Fed okaże się ostrożniejszy, niż spodziewają się inwestorzy?

Rynek jest już przygotowany na to, że Rezerwa Federalna ogłosi w środę wieczorem pierwszą podwyżkę stóp procentowych od 2018 roku. Została ona już przecież oficjalnie zapowiedziana. Spore pole do domysłów zostawia jednak dalsza ścieżka zacieśniania polityki pieniężnej.

Publikacja: 14.03.2022 21:00

Jerome Powell, prezes Fedu, już zakomunikował, że w środę główna stopa procentowa najprawdopodobniej

Jerome Powell, prezes Fedu, już zakomunikował, że w środę główna stopa procentowa najprawdopodobniej zostanie podwyższona o 25 pkt baz.

Foto: Bloomberg

Jerome Powell, szef Fedu, przedstawił swoje plany dotyczące stóp procentowych na początku marca na posiedzeniu Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Stwierdził wówczas, że opowiada się za podwyżką głównej stopy o 25 pkt baz. (obecnie jest ona w przedziale 0–0,25 proc.) i że Fed może działać bardziej agresywnie, jeśli inflacja okaże się znacząco wyższa od prognoz. – Będziemy się poruszać ostrożnie i dowiadywać się więcej o wpływie wojny w Ukrainie na gospodarkę. Spodziewamy się, że inflacja osiągnie swój szczyt i zacznie hamować w tym roku – mówił wówczas Powell.

Rynek kontraktów terminowych jak na razie wycenia, że Fed będzie trzymał się jastrzębiego kursu jeszcze przez wiele kwartałów. Wycenia on, że do końca roku główna stopa procentowa w USA zostanie podwyższona o łącznie 165 pkt baz. To sugerowałoby pięć podwyżek o 25 pkt baz. i jedną o 40 pkt baz. Spośród analityków, których prognozy co do stóp w USA zebrała agencja Bloomberga, najbardziej jastrzębiej polityki spodziewają się m.in. eksperci Goldman Sachs, JPMorgan Chase, Bank of America i Deutsche Banku. Ich zdaniem górny przedział głównej stopy procentowej w USA będzie wynosił na koniec roku 2 proc. Najskromniejszego zacieśniania spodziewają się ekonomiści Kennesaw State University. Oczekują oni tylko jednej podwyżki o 25 pkt baz.

Wybór ścieżki

Głównym argumentem za podwyżkami stóp w USA jest inflacja, która sięgnęła najwyższego poziomu od 40 lat. W lutym wyniosła ona 7,9 proc. r./r., a do jej skoku najmocniej przyczyniły się drożejące paliwa i żywność. Cena benzyny wzrosła rok do roku o 38 proc., a ceny jedzenia o 7,9 proc. Inflacja bazowa, czyli nieuwzględniająca cen paliw, energii oraz żywności, wyniosła 6,4 proc. i również była najwyższa od 40 lat. Szanse na wyhamowanie wzrostu cen są niewielkie. Wszak konflikt w Ukrainie przyczynił się do znaczącego podrożenia wielu surowców, a cena baryłki ropy gatunku WTI zbliżała się w zeszłym tygodniu do 130 USD (w poniedziałek spadała jednak o 4 proc., a za baryłkę surowca płacono nawet 103 USD, co miało związek z obawami o kondycję gospodarki chińskiej). Za zacieśnianiem polityki pieniężnej przemawia również dobra sytuacja na amerykańskim rynku pracy. Nic dziwnego więc, że niektórzy członkowie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) demonstrowali w ostatnich tygodniach bardzo „jastrzębie" poglądy. James Bullard, szef oddziału Fedu w St. Louis, wezwał niedawno do szybkiego zakończenia działań stymulacyjnych, a Christopher Waller, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, powiedział, że chciałby podwyżek głównej stopy o 100 pkt baz. do końca pierwszego półrocza.

– Powell nie może sobie teraz pozwolić na bycie „gołębiem". To byłoby sprzeczne ze zdrową polityką pieniężną – uważa Derek Tang, ekonomista z firmy badawczej Monetary Policy Analytics.

Czynnikiem skłaniającym Fed do ostrożności może być natomiast ryzyko spowolnienia gospodarczego lub recesji. Niepokojącym sygnałem jest choćby spadek indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan do najniższego poziomu od 2011 r. Goldman Sachs ocenia ryzyko wejścia gospodarki USA w recesję w ciągu roku na 20 proc. – 35 proc.

Część analityków spodziewa się, że Fed w nadchodzących miesiącach będzie jednak zacieśniał politykę pieniężną w „gołębim stylu", czyli dosyć ostrożnie. „Podwyżce stóp o 25 pkt baz. może towarzyszyć komunikat, którego język będzie bardzo warunkowy w kwestii tego, co nastąpi później. Bank centralny chce zachować maksymalną elastyczność zarówno w kwestii stóp procentowych, jak i swojej sumy bilansowej. Może to zostać przez niektórych ocenione dobrze, gdyż będzie »robieniem czegoś z inflacją« przy jednoczesnym ograniczaniu negatywnego impulsu i tworzeniu mniejszych zawirowań na rynkach. Nie będzie to jednak pozbawione kosztów. Kosztem będzie większa niestabilność cenowa i finansowa w przyszłości" – napisał w opinii dla agencji Bloomberga Mohamed El-Erian, rynkowy guru i zarazem doradca ekonomiczny Allianza.

Czas podwyżek

Sytuacja zmusza nie tylko Fed do zacieśniania polityki pieniężnej. Europejski Bank Centralny w zeszły czwartek zaskoczył inwestorów, zapowiadając, że może zakończyć program skupu aktywów w trzecim kwartale, czyli wcześniej, niż się spodziewano. Rynek oczekuje więc, że do końca roku EBC może dwukrotnie podnieść swoją stopę depozytową, wynoszącą obecnie minus 0,5 proc. Główna (wynosząca 0 proc.) prawdopodobnie zostanie podniesiona w przyszłym roku. W najbliższy czwartek decyzje w sprawie polityki pieniężnej będzie podejmował Bank Anglii. Analitycy spodziewają się kolejnej podwyżki stóp procentowych – z 0,5 proc. do 0,75 proc. Na ścieżce przewidującej dalsze podwyżki stóp są również Narodowy Bank Polski oraz banki centralne Czech, Węgier i Rumunii.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny