Jak informuje KNF, stało się tak na wniosek Raiffeisen Banku International, jedynego właściciela polskiego kredytodawcy. Stawia to pod dużym znakiem zapytania wykonanie przez RBI zobowiązania wobec KNF, które polega na przeprowadzeniu IPO banku do końca czerwca tego roku. Potwierdzają się w ten sposób nasze informacje sprzed paru dni, że zaplanowany na połowę roku debiut Raiffeisen Polbanku na GPW wcale nie jest pewny.

Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, podkreśla jednak, że zobowiązanie inwestorskie RBI, dotyczące przeprowadzania IPO polskiego banku do końca czerwca, jest nadal aktualne. – Żadne decyzje w sprawie zmiany terminu czy warunków zobowiązania RBI nie zapadły – mówi Barszczewski.

Z naszych informacji wynika, że sprawa nie jest przesądzona i trwają obecnie negocjacje między austriackim bankiem a polskim nadzorcą. RBI stara się przesunąć termin oferty lub zmienić inne warunki zobowiązania. – Jesteśmy w trakcie rozmów z KNF – przyznało nam przed tygodniem biuro prasowe RBI, nie zdradzając więcej szczegółów. Barszczewski teraz nie chce odpowiadać na pytanie, czy KNF negocjuje z Austriakami zmianę warunków planowanego debiutu. Być może sprawa wyjaśni się do kolejnego posiedzenia KNF, które zaplanowane jest na wtorek, 13 czerwca.

Po debiucie free float Raiffeisen Polbanku ma wynosić 15 proc. RBI już parę razy przekładał termin upublicznienia swojego polskiego banku, bo nie sprzyjały temu warunki rynkowe (RBI nie chce sprzedawać akcji banku poniżej wartości księgowej). Teraz warunki są lepsze, ale nadal nad sektorem wisi widmo kosztownego zwrotu spreadów, a na dodatek słabe wyniki ma sam Raiffeisen Polbank. Jednak na efekty jego restrukturyzacji i poprawę rentowności potrzeba nie paru miesięcy, ale co najmniej roku.