Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
RBI, który otrzymał już pisemne uzasadnienie wyroku, potwierdza, że przygotowuje się do rozprawy w sądzie apelacyjnym w tej najgłośniejszej sprawie frankowej w Polsce. To właśnie jej dotyczyły zadane jeszcze wiosną 2018 r. przez sędziego Kamila Gołaszewskiego pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, na które TSUE odpowiedział 3 października 2019 r.
Po uzyskaniu odpowiedzi i włączeniu do sprawy m.in. rzecznika praw obywatelskich, rzecznika finansowego, miejskiego rzecznika praw konsumentów i prokuratury (opowiedzieli się po stronie p. Dziubaków) warszawski sąd unieważnił umowę. Uznał, że zawiera niedozwoloną klauzulę przeliczeniową na walutę. Stwierdził, że po jej eliminacji umowa nie miałaby umocowania prawnego, zatem należy ją unieważnić. Jego zdaniem były wątpliwości, czy kredytobiorcy zostali jasno poinformowani przez bank o ryzyku walutowym – w jego opinii klienci nie zostali poinformowani, że zmiany kursów w długim okresie czasu są nieprzewidywalne, a nieograniczone ryzyko związane ze zmiennością kursu walut bank przeniósł wyłącznie na kredytobiorcę i nie zaoferował w umowie żadnego sposobu jego ograniczenia. W pisemnym uzasadnieniu wyroku sędzia Gołaszewski jest jeszcze bardziej krytyczny i kwestionuje nie tylko sam fakt, że umowa miała klauzulę przeliczeniową, lecz także – co bywa najczęstszym argumentem frankowiczów – tabelę kursową stosowaną przez bank. To sugeruje, że zdaniem sędziego umowa nie mogłaby być wykonywana, nawet gdyby przyjąć średni kurs Narodowego Banku Polskiego. Wyrok nie był jednoznacznie korzystny dla państwa Dziubaków, bo sąd oddalił ich powództwo o zapłatę wobec banku. Domagali się zastosowania tzw. teorii dwóch kondykcji, która zakłada powstania dwóch wzajemnych świadczeń – bank domagałby się wypłaconego kapitału, a klienci zwrotu wpłaconych rat (odwrotnie jest w teorii salda, gdzie wzajemne wierzytelności są potrącane). Teoria dwóch kondykcji jest dla klientów o tyle korzystniejsza, że to bank miałby wobec nich roszczenie. W razie pomyślnej dla klientów interpretacji dotyczącej przedawnienia mogłoby oznaczać najkorzystniejsze rozwiązanie, czyli brak konieczności zwrotu kapitału bankowi.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tylko w I kwartale mBank zarobił ok. 960 mln zł, a łącznie w pierwszej połowie roku 2,8 mld zł. Ryzyko prawne kredytów CHF wciąż bankowi ciąży, ale w coraz mniejszym stopniu. We wrześniu władze banku przedstawią nową strategię rozwojową.
Zysk netto w II kwartale 2025 r. wyniósł 1,13 mld zł, przebijając oczekiwania analityków. Władze ING BSK przekonują, że dobre perspektywy na przyszłość daje rosnąca liczba klientów i obniżka stóp procentowych.
mBank odnotował 959,39 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w II kw. 2025 r. wobec 421,86 mln zł zysku rok wcześniej, podał bank.
ING Bank Śląski odnotował 1 135 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w II kw. 2025 r. wobec 965 mln zł zysku rok wcześniej, podał bank.
W II kwartale Santander zarobił ponad 1 mld zł, czyli więcej niż oczekiwania analityków. Zaskakujące są też skutki sprzedaży Santander Consumer Bank, nagle spadła liczba pozwów i ugód frankowych.
Transakcja przejęcia banku przez Erste Gruop powinna zakończyć się do końca roku – podał Michał Gajewski, prezes Santander Bank Polska. I podkreślał, że proces ten nie wpływa na bieżące działania bieznesowe, a wyniki za II kwartał są bardzo dobre.