Jerzy Pruski, prezes Idea Banku, zaproponował dzisiaj, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny mógłby wstrzymać płatność tegorocznej składki pomagając w ten sposób bankom. To wpisywałoby się w działania Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego oraz Ministerstwa Finansów, które zapowiedziały wsparcie banków płynnościowo, kapitałowo i regulacyjnie (pod względem ujmowania rezerw, sprawozdawczości, obowiązku spełniania wymogów itp.).
Przypomnijmy, że obie opłaty na BFG, tzn. na fundusz przymusowej restrukturyzacji (1,60 mld zł) i fundusz konwersji (1,58 mld zł) kosztują sektor w tym łącznie 3,18 mld zł, o 14 proc. więcej niż w 2019 r. Dodatkowo od paru lat nie jest ten wydatek uznawany za koszt uzyskania przychodu, więc ostateczny wpływ na wynik netto jest duży. Dla porównania zysk netto sektora w 2019 r. wyniósł 14,6 mld zł (poza składką na BFG, która wyniosła w 2019 r. 2,8 mld zł, obciążył go też podatek od aktywów kwotą blisko 4 mld zł i podatek CIT kwotą 5,6 mld zł).
- Fundusz stale monitoruje sytuację w sektorze bankowym i analizuje możliwe scenariusze. Pracujemy nad propozycją dla sektora bankowego - odpowiada nam Filip Dutkowski, rzecznik BFG. Dodaje, że na obecnym etapie za wcześnie aby mówić o szczegółach. - Aktualnie pracujemy nad możliwymi rozwiązaniami i w przeciągu kilku dni przedstawimy Radzie BFG propozycje - mówi Dutkowski.