Analitycy BM mBanku przeprowadzili kolejną rewizję prognoz wyników banków po drugim cięciu stóp procentowych o 50 pb (łącznie z pierwszą obniżką z marca obniżono je o 100 pb, do 50 pb). Analitycy szacują teraz, że cięcie stóp spowoduje spadek marży odsetkowej analizowanych banków w tym roku do 2,76 proc. z 3,02 proc. w 2019 r. a wynik odsetkowy obniży się o ponad 1,8 mld zł. „Jednocześnie nasze prognozy zakładają, że kwartalna marża odsetkowa w bankach zostanie odrobiona, co najmniej połowie, w najbliższych trzech latach, a pomagać w tym będzie bardzo dobra sytuacja płynnościowa banków wspierana przez programy rządowe (np. 100 mld zł od PFR), która pozwoli na efektywne zastępowanie lokat rachunkami bieżącymi. Niemniej jednak zaznaczamy, że jakakolwiek kolejna obniżka stóp będzie już bardzo trudna do przeniesienia na klientów, choćby ze względu na spadek stopy depozytowej poniżej zera" – czytamy w raporcie.
Inwestorzy ostatnio martwili się też o skokowy wzrost odpisów banków ze względu na pandemię przekładającą się na problemy firm i klientów indywidualnych. Analitycy BM mBanku pozostawili swoją prognozę kosztu ryzyka na poziomie 155 p.b., który będzie wspierany przez (rekomendowane przez EBA i KNF) elastyczne podejście do tworzenia rezerw oraz wspomniany częściowo bezzwrotny pakiet płynności dla przedsiębiorstw (100 mld zł z tarczy finansowej). „Nasze prognozy nie zakładają kolejnego cięcia stóp procentowych, co tłumaczymy przez: istotnie pogarszającą się sytuacją sektora finansowego (szczególnie SKOKi i Bank Spółdzielcze), kontr produktywny charakter (ujemna stopa depozytowa) do pakietu fiskalnego oraz wywołałoby to oczekiwania podwyżek w przyszłości, co z kolei mogłoby nie być korzystne dla koordynacji polityki monetarnej i fiskalnej i podwyższać koszt finansowania. Niemniej jednak zauważamy, że retoryka NBP pozostawia furtkę do dalszych cięć, co będzie utrzymywać rynki w niepewności" – podano w raporcie.
Z szacunków analityków wynika, że obniżki stóp powodują, że ich zagregowane prognozy zysku netto obniżają się wobec poprzednich o 19 proc. w tym roku i 14 proc. w przyszłym, ale „zaledwie" o 10 proc. w 2022 r. ze względu na oczekiwane przeniesienie części obniżek na klientów banku.
Co w takim razie z wycenami? „Szybka reakcja rynku praktycznie pozostawia nasze rekomendacje niezmienione chociaż łączny potencjał wzrostu spadł do 11 proc. Prezentujemy też negatywny scenariusz na wypadek niedoszacowania spowolnienia makroekonomicznego czy dłuższej kwarantanny. Naszym top-pick w polskim sektorze bankowym jest Pekao, notowany na historycznie niskim 0,6x P/BV 2021, a przy tym jeden z najodporniejszych banków na kryzysowe otoczenie. Z mniejszych preferujemy Aliora (największe ryzyko/potencjał wzrostu), ale zaznaczamy, że w czarnym scenariuszu potencjał wzrostu zamienia się w potencjał spadku" – dodano w raporcie.
Analitycy BM mBanku zwracają uwagę, że czarny scenariusz dla gospodarki i banków, który może się zrealizować, staje się jeszcze bardziej czarny. „Do naszych prognoz aplikujemy też scenariusz negatywny, w którym zakładamy kolejne cięcie stóp procentowych o 50 p.b. do 0 w 2021 roku oraz koszty ryzyka wyższe o 50 p.b. w 2020 i 2021 roku w stosunku do scenariusza bazowego. Tym razem uważamy, że cięcie kolejnych 50 p.b. byłoby już bardzo dotkliwe dla sektora i trudne do przełożenia na klientów, co odbija się w prognozach. Szacujemy, że w czarnym scenariuszu wynik netto spadłby o 28 proc. w tym roku i 41 proc. w przyszłym w stosunku do bazy. W takim środowisku widzimy potencjał wzrostu jedynie w Banku Pekao, zaś Santander Bank Polska jest wyceniony adekwatnie" - dodano.