Analitycy DM BOŚ, w raporcie z 23 kwietnia, obniżyli cenę docelową dla akcji Santander Banku Polska do 158,4 zł z 311,7 zł. Raport wydano przy kursie 150 zł, dziś na GPW wynosi 163 zł, od początku roku spadł o 47 proc., nieco mocniej niż indeks WIG-banki (stracił 41,7 proc.).
Podtrzymano rekomendację "trzymaj", ale zaznaczono, że jest wysoka niepewność wyników w tym roku. W ocenie analityków ten rok będzie szczególnie trudny dla sektora bankowego, a biorąc pod uwagę skalę szoku, jaki wywołała pandemia, wszystkie banki doświadczą jej negatywnego wpływu. Z kolei to, co miało być łagodnym cyklicznym spowolnieniem w aktywności gospodarczej, najprawdopodobniej będzie najostrzejszym spadkiem aktywności makroekonomicznej od dziesięcioleci.
Zdaniem analityków nawet najsilniejsi gracze odczują trudy tego roku – cięcie stóp procentowych spowoduje erozję marż, to zwiększy istniejącą już wcześniej presję na rentowność kredytów konsumenckich z powodu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zwrotu prowizji. Do tego dojdzie pogorszenie jakości portfela kredytowego oraz rosnące ryzyko prawne dotyczące hipotek frankowych. „Te problemy dadzą o sobie znać w najbliższych kwartałach i spodziewamy się, że spowodują wyrwę w wynikach" – dodano.
"Santander Bank Polska jest w stosunkowo dobrym stanie - bank zbudował swoją pozycję i teraz jest drugim co do wielkości podmiotem w kraju, co przekłada się na silne korzyści skali" - napisano. Utrzymano rekomendację „niedoważaj" względem rynku. Wycena banku zdaniem analityków jest zbliżona jest do rynkowej.
Prognoza DM BOŚ zakłada, że w tym roku zysk netto przed odpisami zmaleje z blisko 5 mld zł w 2019 r. do 4,64 mld zł i urośnie w przyszłym do 4,94 mld zł. To głównie efekt spadku przychodów, koszty operacyjne mają być zbliżone do poprzednich. Jednak wzrost odpisów spowoduje, że w tym roku zysk netto ma spaść do zaledwie 1,33 mld zł z 2,14 mld zł w 2019 r. (w przyszłym ma urosnąć do 1,6 mld zł).