„Utrzymujemy nasze pozytywne pozycjonowanie do sektora. Uważamy, że końcówka roku jak i przyszły rok będą stały pod znakiem rotacji w kierunku spółek cyklicznych, a w tym do sektora bankowego. Sentyment wspierany będzie przez znaczące odbicie wyników banków na świecie, przywrócone dywidendy oraz rynek fuzji i przejęć” – oceniają analitycy BM mBanku w raporcie datowanym na 19 listopada.
Indeks WIG-banki od początku roku jest 32 proc. pod kreską (WIG -8 proc.) , ale ostatnio zyskiwał (maksymalna przecena sięgała nawet blisko 55 proc.). Od dołka z końcówki października bankowy indeks urósł aż o 46 proc.
Analitycy oceniają, że chociaż wyniki polskiego sektora bankowego mogą zanotować niższą dynamikę w kolejnych latach niż te z regionu CEE to ich zdaniem obecny poziom wyceny nadal stwarza okazje inwestycyjne. „Polski sektor bankowy wkraczał w 2020 roku z wyceną na poziomie 1,0x P/BV, aby spaść do 0,5x P/BV w najniższym punkcie roku. Uważamy, że presja na wycenę spowodowana była głównie obawami o wpływ spowolnienia gospodarczego na jakość aktywów ale także wpływ niskiego środowiska stóp procentowych na przyszłe wyniki sektora. W III kwartale oczyszczony koszt ryzyka o rezerwy na COVID-19 i franki znalazł się na poziomie 58 p.b. czyli poniżej 77 p.b. notowanych w III kwartale 2019 roku, co jest dość zaskakujące. Obecnie prognozujemy, że zysk netto sektora bankowego w Polsce wzrośnie o 10 proc. w 2021 roku ze względu na spadek kosztu ryzyka oraz wyższe niż oczekiwane przychody podstawowe i w naszych oczekiwaniach jesteśmy około 20 proc. powyżej konsensusu (także na 2021 rok)” – czytamy w raporcie.
Analitycy uaktualnili swe założenia odnośnie strat generowanych przez pozwy na kredyty frankowe. Obecnie oczekują 46 mld zł strat dla sektora z czego 30 mld zł dla analizowanych przez siebie banków. „Jednocześnie należy nadmienić, że suma kapitałów nadwyżkowych wynosi 56 mld zł co pozwala wszystkim (oprócz Millennium) przyjąć jednorazowy odpis na kredyty CHF. Obecnie na 2021 rok wyceniamy polski sektor bankowy na 0,8x P/BV przy średnim ROE na poziomie około 7 proc. Uważamy, że poprawa wyników, wznowione dywidendy, rynek M&A oraz zarządzalny problem z kredytami CHF powinny pozwolić polskiemu sektorowi zamknąć lukę waluacyjną. Naszym top-pick pośród dużych polskich banków pozostaje Pekao, a wśród mniejszych BNP Paribas. Pomimo ostatnich wzrostów uważamy, że rotacja w spółki cykliczne będzie trwać a obecny poziom wycen rynkowych dla Pekao, PKO BP, Santandera i BNP stanowi nadal atrakcyjny punkt wejścia” – dodali w raporcie.
Analitycy BM mBanku szacują, że analizowane przez nich banki mają obecnie około 56 mld zł kapitałów nadwyżkowych ponad wymagane przez KNF minimum (kwota ta rosła ostatnio ze względu na wstrzymanie dywidend). „Chociaż wypłata ich stoi pod znakiem zapytania w 2021 roku to uważamy, że stanowią idealny bufor dla ryzyka prawnego związanego z CHF. Obecnie szacujemy, że łączny odpis dla spraw CHF dla analizowanych przez nas banków wyniesie około 30 mld zł, co przy jednorazowym ich ujęciu nadal pozostawia banki w bezpiecznej pozycji kapitałowej (wyjątkiem Millennium). Szacujemy, że skorygowane ROE o kapitały nadwyżkowe równe jest 9 proc. w 2021 i 2022 roku. Przy braku jednorazowych odpisów na CHF, nadwyżkowe kapitały powinny trafić do akcjonariuszy w formie dywidend” – oceniają analitycy.