Banki w liście proszą NBP o wsparcie w razie dojścia do skutku ugód i konieczności zawierania dużych transakcji walutowych, wyraziły gotowość do dyskusji w tej sprawie. Chodzi o to, że gdyby doszło do masowych ugód z frankowiczami (cały portfel takich hipotek jest wart teraz około 97 mld zł), bankom otwarto pozycje walutowe, bo nadal miałyby finansowanie kredytów frankowych, które zostałyby wskutek ugód zamienione na złotowe. Banki finansują hipoteki frankowe, m.in. obligacjami czy kredytami, które muszą za parę lat spłacić i do tego potrzebować będą szwajcarskiej waluty, problemem jest ryzyko kursowe i skala tej operacji. Postulat sektora dotyczy tego, aby NBP porozumiał się ze Szwajcarskim Bankiem Narodowym i skupił od niego franki poza rynkiem. Wtedy NBP mógłby je odsprzedać polskim bankom, co pozwoliłoby im na spłacenie finansowania frankowych kredytów i zamknięcie pozycji walutowej otworzonej po przewalutowaniach. Drugi postulat dotyczy tego, aby umożliwić bankom rozłożenie w czasie transakcji, co miałoby pomóc w uniknięciu osłabienia polskiej waluty i podbicia kosztów całej operacji. Bankowcy mają różne szacunki wpływu osłabienia złotego na koszty, niektórzy wskazują, że wzrost kursu CHF/PLN o 50 gr oznaczałby wyższe koszty konwersji o jedną trzecią.
– Chcemy, aby NBP stał się dla nas partnerem. Uważamy, że zarząd banku centralnego ma mandat do tego, aby takie transakcje przeprowadzić – mówi jeden z bankowców. – Banki pracują nad ugodami, w ramach których przewalutują hipoteki po kursie z dnia zaciągnięcia, biorą więc na siebie koszt wzrostu kursu franka w tym czasie. Ugody wyeliminują ryzyko kursowe po stronie klienta i prawne po stronie banku, ale aby do tego doszło, potrzebujemy wsparcia NBP w przeprowadzeniu tych transakcji – dodaje.
Ten tydzień ma być rozstrzygający dla decyzji zarządu banku centralnego w tej sprawie. Biuro prasowe NBP nie odpowiedziało na nasze pytania dotyczące skłonności NBP do pomocy bankom komercyjnym w zrealizowaniu transakcji. Komentarze prezesa NBP były do tej pory dwuznaczne. Z jednej strony wyraźnie podkreślał, że NBP nie zamierza pomagać bankom, sprawa frankowa to ich problem i nie będzie wykorzystywać rezerw walutowych w celu pomagania instytucjom finansowym. Z drugiej – poparł koncepcję porozumień z klientami i wyraził oczekiwanie, że banki na dużą skalę będą przedstawiać im oferty ugód. – My zaś postaramy się stworzyć sprzyjające do tego warunki – mówił niedawno Glapiński. Zadeklarował też, że instytucje Komitetu Stabilności Finansowej będą sprzyjać ugodom banków z klientami.
Jak poinformował Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, najpierw frankowiczom banki będą wysyłać ankiety, później nastąpi ich analiza i rozpocznie się faza pilotażowa. Ma to nastąpić w najbliższych kilku tygodniach. MR