mBank podał dzisiaj po sesji giełdowej, że zdecydował o zwiększeniu rezerwy na ryzyko prawne hipotek frankowych obciążających wyniki IV kwartału. W efekcie wyniosą w tym okresie 633 mln zł, czyli o prawie 200 mln zł od kwoty, którą bank podał 19 stycznia (440 mln zł).
Bank poinformował, że powodu dzisiejszego zwiększenia rezerw spodziewa się straty netto w IV kwartale, ale zysku netto w całym 2020 r. Szczegółowe informacje zostaną przekazane 9 lutego, gdy bank opublikuje wstępne, niezaudytowane dane za IV kwartał. Średnia prognoz analityków, zebranych przez „Parkiet" po publikacji pierwszego komunikatu o rezerwach, zakładała, że w IV kwartale mBank miał około 30 mln zł straty netto w porównaniu do 116 mln zł zysku w IV kwartale 2019 r. i 101 mln zł zysku w III kwartale 2020 r.
Nie wiadomo czy mBank zdecyduje się – podobnie jak zrobił to Millennium w sprawozdaniu opublikowanym we wtorek– potraktować rezerwy frankowe jako koszt podatkowy. Jeśli nie, co jest dominującym podejściem w branży, jego strata w IV kwartale może wynieść około 230 mln zł. Po dziewięciu miesiącach 2020 bank miał prawie 280 mln zł zysku netto. Zarobek w 2020 był więc prawdopodobnie symboliczny.
Na koniec 2020 r. łączna wartość rezerw frankowych mBanku to około 1,5 mld zł. Stanowi to 11 proc. wartości brutto tych hipotek, które posiada mBank (13,6 mld zł, to 12 proc. portfela jego kredytów), to jeden z najwyższych wskaźników pokrycia rezerwami w branży. Liczba indywidualnych spraw sądowych na koniec września to 6,44 tys., przez trzy kwartały urosła o 2,73 tys., w IV kwartale prawdopodobnie urosła o kolejne około 1,1 tys.