Wprawdzie środa stała pod znakiem lekkiej korekty, ale dwie poprzednie sesje przyniosły aż 10-proc. wzrost notowań indeksu WIG-banki. Liderami wzrostu były mocno obciążone frankami mBank i Millennium, które zyskały w tym czasie odpowiednio 20 i 18,5 proc.
Ugoda czy spór sądowy?
Zdaniem ekspertów trudno wskazać przyczynę ostatniego wzrostu notowań polskich banków. Przyczynić się do tego mogła choćby niezbyt duża płynność akcji części z nich. Inne powody? – Ostatnio w górę o około 30 pkt baz. poszły stawki kontraktów FRA, co sugeruje, że rynek oczekuje podwyżek stóp procentowych, choć sam uważam, że to w najbliższym czasie mało prawdopodobne – mówi Kamil Stolarski, analityk Santander BM.
Być może inwestorzy zakładają też pozytywny scenariusz frankowy, czyli sukces programu ugód. – Choć drożały nie tylko tzw. banki frankowe, to zastanawiający jest wzrost notowań właśnie banków obciążonych hipotekami w CHF, szczególnie tuż przed kluczową dla nich uchwałą Sądu Najwyższego planowaną na 25 marca. Zakładam, że będzie ona dla sektora w najlepszym razie neutralna. Ważne będą odpowiedzi na pytania o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału i o przedawnienie. Pozostaję negatywnie nastawiony do tego typu kredytodawców. W scenariuszu unieważnienia umów i braku wynagrodzenia dla banków za korzystanie z kapitału koszt dla sektora może sięgać nawet 100 mld zł – mówi Stolarski.
Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego, negatywnie z punktu widzenia banków odbiera to, że na liście pytań do SN znalazło się pytanie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. – Wyjaśnienie tej sprawy – a obawiam się, że będzie niekorzystne dla banków – spowoduje, że klientom łatwiej będzie podjąć decyzję o pójściu do sądu, bo będą mieli prawie pewność, że skończy się to dla nich pozytywnym wyrokiem. Wtedy koszty sektora mogą sięgnąć ponad 70 mld zł, a nie 30–40 mld zł spodziewane w razie ugód. Skłonność klientów do korzystania z ugód bądź też do pozywania banków, oznaczająca różne koszty sektora, będzie pochodną uchwały SN i jej przejrzystości. Istnieje duże ryzyko, że po 25 marca klienci będą mieli poważne argumenty za tym, aby iść do sądów, więc to ta uchwała, a nie same ugody, może zmobilizować klientów do podważania umów – ocenia.