Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeden z głównych powodów tego pozytywnego zaskoczenia to odpisy, które były o jedną czwartą niższe niż prognozowano. Wyniosły 231 mln zł, czyli spadły rok do roku o 45 proc. i kwartalnie o 74 proc., co dało koszt ryzyka wynoszący 59 pkt baz. Ten poziom może być jednak trudno utrzymać. – Uznajemy go za niski, nie powinien być traktowany jako prognostyk kosztów ryzyka w całym roku. Spodziewamy się, że będziemy w tym roku widzieli jeszcze skutki pandemii i w związku z tym koszty ryzyka będą niewiele niższe niż w 2020 r., a od 2022 r. oczekujemy ich normalizacji – mówi Marek Lusztyn, wiceprezes mBanku odpowiadający za obszar ryzyka.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ożywienie kredytowe jest tuż, tuż przed nami – prognozują zgodnie bankowcy. Ma to wynikać z długo oczekiwanego boomu inwestycyjnego, a przy okazji dać też ochronę przed spadkami zarobków sektora po obniżkach stóp. Czy te nadzieje mają szansę się ziścić?
Największy bank zaskakuje wysokimi zyskami i ma nadzieję na kontynuację tego trendu, mimo wciąż dużego obciążenia rezerwami frankowymi.
Liderowi rynku bankowego w Polsce, PKO BP, nie przeszkadzają duże rezerwy na kredyty frankowe, ani obniżone stopy procentowe. W II kwartale wypracował niemal 2,7 mld zł zysku netto.
PKO Bank Polski odnotował 2 661 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w II kw. 2025 wobec 2 351 mln zł zysku rok wcześniej, podał bank.
Analitycy BM mBanku podnieśli swoją rekomendację dla Santander BP do poziomu „trzymaj” oraz zwiększyli 12-miesięczną cenę docelową akcji do 558,9 zł. Taka poprawa to m.in. efekt lepszych od oczekiwań skutków sprzedaży Santander Consumer Bank.
Mimo obniżonych stóp procentowych i wysokich rezerw na kredyty frankowe, bank BNP Paribas chwali się w II kwartale bardzo dobrymi wynikami. Liczy na ożywienie akcji kredytowej w drugiej połowie roku.