Dzisiaj indeks WIG-banki spada o blisko 4 proc., do 6645 pkt. To druga tak słaba sesja z rzędu, wczoraj stracił 2,3 proc. Dzisiaj tanieją wszystkie banki zgrupowane w indeksie, zarówno te frankowe jak i niemające tego problemu. Pekao i mBank tracą po 4,8 proc., Millennium 4,4 proc., Santander 4,3 proc., Alior 4 proc., PKO BP 3,9 proc., ING Bank Śląski i Handlowy po 3 proc., BNP Paribas 2,9 proc.

Warto jednak pamiętać, że banki były jedną z najmocniejszych branż w tym roku na GPW (odrabiały głęboką przecenę z 2020 r., gdy były z kolei najsłabszym indeksem sektorowym). Od początku tego roku do szczytu sprzed paru dni indeks WIG-banki zyskał aż 49 proc.

W ostatnich dniach słabiej radzą sobie także banki z innych krajów, indeks Euro Stoxx Banks, zrzeszający największych kredytodawców ze strefy euro (WIG-banki jest z nim mocno skorelowany), stracił przez parę dni 2,5 proc. Mocniejsza negatywna reakcja polskich banków może być spowodowana zmniejszeniem oczekiwań podwyżek stóp procentowych (spowodowanych m.in. niższymi odczytami inflacji). Brak podwyżek byłby niekorzystną wiadomością dla banków. Rynek wcześniej oczekiwał podwyżki stóp, na czym banki skorzystałyby w postaci wzrostu marży i wyniku odsetkowego. Kontrakty FRA jeszcze przed czerwcowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej wyceniały podwyżkę stopy referencyjnej w tym roku aż w okolice 0,5 proc. i 1,2 proc. na koniec 2022 r. (obecnie stopa referencyjna, od maja 2020 r. wynosi 0,1 proc., przed pandemią było to 1,5 proc.).