Opinie Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego mają charakter bardziej ekonomiczny i nie są korzytne dla frankowiczów. Z kolei stanowiska rzecznika praw obywatelskich i rzecznika finansowego zawierają więcej odniesień prawnych i wyraźnie sprzyjają kredytobiorcom frankowym.

Które argumenty – prawne czy ekonomiczne – bardziej przemówią do sędziów Izby Cywilnej? – Decyzję o tym, czy i w jakim stopniu uwzględnić stanowiska przesłane do Sądu Najwyższego, będzie podejmować skład orzekający i jakiekolwiek spekulacje w tej mierze z mojej strony byłyby nie na miejscu – ucina Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik prasowy Sądu Najwyższego.

NBP w swoim stanowisku wskazuje, że tabele kursowe (kwestionują je frankowicze) są „w obrocie gospodarczym powszechnie stosowane, a banki są prawnie zobowiązane do ogłaszania w sposób ogólnie dostępny stosowanych kursów walutowych". Zwraca uwagę, że główną przyczyną wzrostu obciążeń frankowiczów był duży wzrost kursu CHF/PLN, czasem nawet o 100 proc., a stosowane w umowach tzw. klauzule przeliczeniowe nie miały na to zasadniczego wpływu. Bank centralny opowiada się za zastąpieniem kursów opisanych w umowach średnim kursem NBP, argumentując, że pozwoliłoby to utrzymać umowę, eliminując tylko wadliwe postanowienie dotyczące sposobu ustalenia kursu walutowego. „Mechanizm ustalania kursu średniego NBP jest transparentny i niezależny od działań kredytodawców, a informacja o wartości tego kursu jest łatwo dostępna dla kredytodawców" – dodaje NBP, choć zaznacza, że nie wiadomo, czy będzie to prawnie możliwe. NBP, podobnie jak KNF, ocenia, że z ekonomicznego punktu widzenia przysługuje wynagrodzenie za udostępnienie na określony czas kapitału w razie unieważnienia umowy. RF i RPO mają odmienne stanowiska w tych obu kwestiach.

Banki i frankowicze z niecierpliwością oczekują na uchwałę Sądu Najwyższego. Pierwotnie miała zostać podjęta w połowie marca, później terminy przenoszono na kwiecień i maj. Sędziowie zdecydowali 11 maja o kolejnym odroczeniu posiedzenia, tym razem nie wskazali nowego terminu. W połowie czerwca prof. Małgorzata Manowska zapowiedziała, że „na pewno we wrześniu będzie kolejne posiedzenie". Czy to aktualne?

– Pierwsza prezes wróciła dziś dopiero z urlopu, więc jakiekolwiek decyzje co do terminu posiedzenia składu całej Izby Cywilnej SN dopiero będą dopiero zapadały. Opinia publiczna dowie się o nich niezwłocznie po podpisaniu zarządzenia w tej sprawie – dodaje Stępkowski. MR