Niższe koszty działania i ryzyka wspierają wyniki

Rezultat z opłat i prowizji mocno rośnie, ale niedosyt pozostawia brak odbicia zysku z odsetek. Dynamika wyników na łasce kosztów działania i ryzyka.

Publikacja: 11.07.2021 08:26

Niższe koszty działania i ryzyka wspierają wyniki

Foto: Adobestock

Wyniki polskich banków w tym roku przyniosły dużą pozytywną niespodziankę. Jeszcze na początku roku opracowanie NBP wskazywało, że możliwa jest nawet duża strata, ale po pięciu miesiącach sektor ma 5,82 mld zł zysku netto. To nie tylko o 70 proc. więcej niż rok temu, gdy pandemia odcisnęła piętno na zyskowności głównie za sprawą wyższych odpisów, ale to rezultat niemal taki sam jak po pięciu miesiącach przedpandemicznego 2019 r.

Zbyt wcześnie na hurraoptymizm

Jednak jeśli dokładniej przyjrzymy się wynikom, powodów do zadowolenia banki i ich akcjonariusze nie mają tak dużo, jakby wydawało się na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim problemem jest niższa rentowność. Wprawdzie zysk wrócił do poziomu sprzed dwóch lat, ale w tym czasie urosły zarówno aktywa, jak i kapitały sektora, przez co wskaźniki ROA i ROE spadły. Ten pierwszy do 0,33 proc. z 0,68 proc., drugi do 2,3 proc. z 6,4 proc. Powodów tego jest kilka, ale jeden z głównych to słabość wyniku z odsetek z powodu cięcia stóp procentowych (więcej na ten temat w ramce poniżej). O ile w przedpandemicznym 2019 r. miesięcznie wynik ten średnio wynosił 4,09 mld zł i 49,1 mld zł w całym roku, o tyle w 2021 r. (zakładając brak zmian stóp i utrzymanie obecnego poziomu wyniku z odsetek) byłoby to około 3,7 mld zł miesięcznie i 44,5 mld zł w całym roku. To o 9,5 proc. mniej niż w 2019 r. i o 5,5 proc. niż w 2020 r., gdy niższe stopy nie uderzały jeszcze w pełni w rezultat odsetkowy, bo cięcia odbyły się wiosną. Oznacza to, że wynik netto sektora bankowego w tym roku z powodu słabszego wyniku odsetkowego może być niższy o 3,7 mld zł niż w 2019 r. i 2,1 mld zł niż w 2020 r.

Skąd jednak wzrost zysku po pięciu miesiącach? Częściowo efekt niższego wyniku odsetkowego neutralizuje rosnący w bardzo dobrym tempie wynik z opłat i prowizji. Po maju wyniósł 6,8 mld zł, aż o 16 proc. więcej niż rok temu. Gdyby w całym roku urósł w takim samym stopniu, sięgnąłby 17,2 mld zł. To oznacza, że udałoby się sektorowi „odrobić" 1,9 mld zł na poziomie zysku netto. W tym roku branży sprzyjają też wyjątkowo niskie koszty działania: po pięciu miesiącach wydatki te (bez amortyzacji) są niższe o ponad 4 proc. i wyniosły 14,9 mld zł. To zasługa wyjątkowego zmniejszenia składek w tym roku na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Spadły wobec 2020 r. o jedną trzecią, do 2,23 mld zł, czyli bankom udało się zaoszczędzić prawie 1 mld zł. BFG wskazuje jednak, że tak niskie składki są nie do utrzymania, bo trzeba budować szczególnie fundusz przymusowej restrukturyzacji.

Czytaj także: Nie widać na razie szans na szybkie i istotne odbicie wyniku z odsetek

GG Parkiet

Dodatkową ulgą dla sektora są dużo niższe odpisy kredytowe niż rok temu. Po pięciu miesiącach wynoszą tylko 2,6 mld zł, czyli są o połowę mniejsze niż w 2020 r., gdy banki zawiązywały ostrożnościowe rezerwy na pandemię i okazały się one – przynajmniej do tej pory – zbyt duże, więc częściowo są teraz rozwiązywane. Jeśli pandemia zostanie opanowana i gospodarka wróci na ścieżkę odbicia, w całym roku mogą być jak na poziomach sprzed pandemii. Warto jednak zaznaczyć, że odpisy te w zdecydowanej większości nie zawierają specjalnych rezerw na ryzyko prawne dotyczące hipotek frankowych. To element, który w tym roku, podobnie jak w 2020 r., będzie ciążył na wynikach banków (pierwsze tego typu rezerwy banki zawiązały w IV kwartale 2019 r.). Do tej pory już parę banków poinformowało o dużych rezerwach na franki, które obciążą ich wyniki w II kwartale. W Santanderze wpływ na wynik brutto sięgnie aż 518 mln zł (wynik netto w tym okresie będzie więc bardzo słaby, tylko nieco powyżej zera), w Millennium 460 mln zł (bank już zapowiedział, że przez to zanotuje stratę), a w BNP Paribas prawie 190 mln zł (co będzie oznaczało niski zysk netto w II kwartale). Do tego grona prawdopodobnie dołączy też mBank, rezerwy powinien zawiązać również Getin Noble Bank. Obie instytucje mają duże portfele hipotek frankowych. Dlatego zdaniem Marcina Materny, dyrektora działu analiz w Millennium DM, czerwiec pod względem wyniku netto był słabszy niż wcześniejsze miesiące (gdy sektor notował 1,5–1,7 mld zł zysku netto).

– Trudno liczyć także na tak dobry jak wcześniej wynik na papierach wartościowych. Miesiąc był krótszy, więc pewnie odbije się to na przychodach, spodziewam się jednak utrzymania trendów z poprzednich miesięcy, czyli wzrostu dochodów prowizyjnych, napędzanych w części sprzedażą produktów inwestycyjnych, i niewielkich zmian dochodów odsetkowych – mówi Materna. Danych KNF i NBP za czerwiec jeszcze nie ma. Gdyby był to miesiąc podobny jak maj, to w całym II kwartale sektor miałby 11,1 mld zł wyniku z odsetek, o 6,5 proc. mniej niż rok temu, i 4 mld zł wyniku z opłat i prowizji, więcej o ponad 17 proc. Prawdopodobnie odpisy kredytowe (wyłączając rezerwy na franki) nadal w czerwcu były niskie, choć nie już aż tak jak w maju i kwietniu, gdy koszty ryzyka wyniosły odpowiednio 49 pkt baz. i 37 pkt baz, wyraźnie poniżej długoterminowej średniej (87 pkt baz.).

Przychody nie na pełnych obrotach

GG Parkiet

Kiedy może dojść do odbicia marży odsetkowej netto i poprawy dzięki temu wyniku z odsetek? W maju wskaźnik ten znowu się nieco obniżył, banki wyczerpały już możliwość jego poprawy za sprawą cięcia kosztów finansowania. Cała nadzieja dla poprawy marży w większej rentowności aktywów. – Nie widzę możliwości znacznego wzrostu marży bez podwyżek stóp procentowych. Sprzedaż kredytów konsumpcyjnych nie idzie dobrze, a hipoteczne charakteryzują się zbyt niską marżą, aby istotnie wpłynęły na ten wskaźnik – mówi Materna. Odbudowę wyniku z odsetek mogłoby zapewnić przyśpieszenie akcji kredytowej, ale ta wciąż jest generalnie słaba.

– Wynik odsetkowy prawdopodobnie zanotował już dołek i teraz, zakładając niezmienne stopy procentowe, będzie się nieznacznie poprawiał z miesiąca na miesiąc za sprawą wzrostu akcji kredytowej. W dobrym tempie rosną kredyty mieszkaniowe, odbiły też wreszcie konsumpcyjne. Depozyty są de facto za darmo, więc każdy dodatkowy nowy kredyt będzie miał wkład w zwiększenie wyniku odsetkowego. Jednak jeśli stopy nie urosną, a na to się zanosi, sam wzrost akcji kredytowej nie wystarczy, aby poprawić wynik odsetkowy w całym 2021 r. w porównaniu z 2020 r. – ocenia Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.

– Po otwarciu gospodarki trochę wyczerpuje się paliwo do dalszych wzrostów dochodów. Popyt na kredyty nie jest zbyt duży, dodatkowo spada dynamika akcji depozytowej, co sprawia, że całkowite wolumeny nie mogą już być motorem wzrostów przychodów. Trochę obawiam się kolejnych wariantów wirusa, trudno powiedzieć, jak zareagują na niego władze, czy dojdzie do zamknięcia gospodarki jesienią, choćby częściowego. To duża niewiadoma, bagatelizowana obecnie przez rynki euforycznie podchodzące do skuteczności szczepionek. Kolejne obostrzenia negatywnie wpłynęłyby na jakość portfela kredytów banków (i potencjalnie zwiększyłoby to odpisy kredytowe – red.), chyba że znów będziemy mieli do czynienia z tarczami antykryzysowymi – mówi Materna.

– Ostatnie miesiące przyniosły dużo niższe odpisy kredytowe niż rok temu, dodatkowe rezerwy zawiązane w 2020 r. na pandemię procentują. W czerwcu, jak zwykle na koniec kwartału, mogą być jednak nieco wyższe niż ostatnio, ale spodziewam się, że w kolejnych miesiącach odpisy nadal powinny być niskie, choć może nie aż tak jak w maju czy kwietniu. Na razie nie widać powodów do obaw w tym zakresie, firmy sobie nieźle radzą, gospodarka wraca na normalne tory, choć pewnym ryzykiem jest ewentualna czwarta fala pandemii jesienią – dodaje Jańczak.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny