Zarząd Getin Noble Banku złożył 22 czerwca w Komisji Nadzoru Finansowego zaktualizowany plan naprawy. Do tej pory nie został jeszcze przez KNF zaakceptowany, nadzór ma na to czas do 22 grudnia.
Wielka luka kapitałowa
– Liczymy, że postępowanie zostanie zakończone jeszcze w tym roku, ale istnieją możliwości jego wydłużenia. Decyzja w tej sprawie leży wyłącznie po stronie regulatora – mówi Wojciech Sury, rzecznik GNB. Nie jest to jednak ostateczny termin. KNF może bowiem wezwać bank do uzupełnienia lub zmiany planu naprawy.
Ten rok będzie prawdopodobnie szóstym z rzędu, w którym GNB zanotuje stratę netto. Do tego ma problemy kapitałowe – polskich wymogów nie spełniał już na koniec 2017 r., a od niedawna nie spełnia także tych europejskich. Teraz brakuje mu 1,5 mld zł kapitału (na poziomie TCR), czyli sporo, biorąc pod uwagę, że na koniec czerwca jego fundusze własne wynosiły 2,5 mld zł. Gdyby obowiązujący wszystkie banki bufor ryzyka systemowego wrócił do 3 proc. (został obniżony do zera), GNB brakowałoby 2,5 mld zł.
Bank zapewnia, że nadrzędnym jego celem pozostaje szybki powrót na ścieżkę trwałej rentowności i odbudowa współczynników kapitałowych. – To kluczowy element omawianego aktualnie z KNF planu naprawy. W opinii zarządu zwiększanie zdolności banku do generowania powtarzalnych zysków umożliwi nie tylko akumulację kapitału, lecz w dalszej kolejności stworzy warunki do pozyskania kapitału ze źródeł zewnętrznych. Szerzej o założeniach planu będziemy mogli jednak informować dopiero po jego zatwierdzeniu przez UKNF – zaznacza Sury.