Pod koniec października zarząd Banku Millennium poinformował przy okazji wyników kwartalnych, że bank kończy przygotowywanie nowej strategii na kolejne trzy lata. Wcześniej grupa zdecydowała o przedłużeniu planu działania, który obejmował pierwotnie lata 2018-2020, o jeszcze jeden rok ze względu na pandemię.

Prezes banku Joao Bras Jorge mówił wtedy, że strategia będzie "ambitna" jeśli chodzi o transformację i wyznaczone cele finansowe. Dwa tygodnie temu strategię podał mBank, czyli inny bank mający spory portfel hipotek frankowych. Założył w niej, że osiągnie w 2025 r. ponad 10-proc. ROE mimo frankowego balastu.

Ostatnio rezerwy na kredyty tego typu mocno obciążają wyniki finansowe Millennium. Po trzech kwartałach tego roku bank ma ponad 800 mln zł straty netto z powodu rezerw i ugód z frankowiczami. Po korekcie o te koszty, zysk wyniósłby 791 mln zł. Kwartalne rezerwy Millennium na franki sięgają ostatnio po 400-500 mln zł, jeśli podobne byłyby w IV kwartale, znowu byłaby duża strata netto. Szczególnie, że w ostatnich trzech miesiącach tego roku bank utworzy jeszcze 103 mln zł rezerwy w związku z prawomocnie przegranym procesem z Erbudem (dotyczył opcji walutowych). Bank wskazał, że może zaskarżyć jeszcze wyrok do Sądu Najwyższego, choć decyzji w sprawie wniesienia skargi kasacyjnej jeszcze nie podjął.