Reklama

Polityka dywidendy podtrzymana

Cezary Smorszczewski | Z prezesem Private Equity Managers o planach spółki i sytuacji na rynku kapitałowym rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Publikacja: 12.01.2016 14:07

Polityka dywidendy podtrzymana

Foto: Archiwum

Czy PEM zrealizował prognozy na 2015 r.?

Jesteśmy jeszcze przed ogłoszeniem wyników finansowych więc zbyt wcześnie na ocenę. Nasz biznes, mimo skomplikowanej sytuacji politycznej w Polsce, wpływającej na rynek kapitałowy, dużo się nie zmienił – pracujemy zgodnie z planem.

Planujecie publikację prognozy na 2016 r.?

Konstrukcja założeń budżetowych na ten rok trwa. Zarząd nie podjął jeszcze decyzji, czy podzieli się nimi z inwestorami w formie prognozy. Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem dużej zmienności rynku. Możliwe, że takie warunki mogą występować przez dużą część 2016 r., co może znacznie utrudnić planowanie wyników.

Jakie są perspektywy dla PEM na 2016 r., czy zysk będzie wyższy od ubiegłorocznego?

Reklama
Reklama

To powinien być dobry czas dla inwestycji w sektor nowych technologii i internetu. Segmenty rynku, w których działamy, nie zwalniają tempa wzrostu, a często nawet je przyspieszają, a wyceny na niektórych rynkach są cały czas atrakcyjne. Fundusze, którymi zarządzamy, po bardzo aktywnym roku zamierzają jeszcze zwiększyć skalę działania i angażować się w coraz większe transakcje, w Polsce i za granicą, a także w transakcje o mniejszej skali.

Czy zarząd będzie rekomendował wypłatę 100 proc. zysku w formie dywidendy?

Nie zamierzamy zmieniać naszej polityki dywidendowej ogłoszonej przy okazji IPO. Nadal będziemy rekomendować walnemu zgromadzeniu wypłatę do 100 proc. zysku netto, jednak ostateczna decyzja należy do akcjonariuszy.

Jaką kwotę na inwestycje przeznaczyły fundusze zarządzane przez grupę PEM w 2015 r. i jaką kwotę zaplanowano na 2016 r.?

Fundusze, którymi zarządzamy, wydały w minionym roku na inwestycje około 0,5 mld zł. Mamy możliwości, by w tym roku wydać na inwestycje jeszcze więcej, ale jaka ostatecznie to będzie kwota zależeć będzie od dostępności ciekawych inwestycji. Mamy kilka zaawansowanych projektów, które chcemy sfinalizować.

O jakie branże chodzi?

Reklama
Reklama

Strategia zarządzanych przez nas funduszy koncentruje się na inwestowaniu w spółki działające w gospodarce cyfrowej, zwłaszcza takie, które rewolucjonizują tradycyjne branże, są częścią zjawiska zwanego digital disruption, digital transformation oraz digital ecosystem. Dziś najbardziej dynamiczny rozwój obserwujemy w spółkach działających w sektorze finansowym online i e-commerce. Transakcje, o których mówię dotyczą właśnie tych obszarów.

Które kraje są najciekawsze pod kątem takich inwestycji?

Szukamy przede wszystkim projektów na etapie buyout i mniejszych spółek na etapie wzrostu, a nasze inwestycje najczęściej mają wartość od kilku do kilkudziesięciu milionów euro. Okazji na pierwszy rodzaj transakcji będziemy szukać głównie w regionach Europy Środkowej i Wschodniej, CIS (byłego Związku Radzieckiego – red.), DACH (Niemcy i Austria) i Turcji, w szczególności w krajach, które charakteryzują się sporą liczbą ciekawych, dojrzałych inwestycji. Jeśli chodzi o inwestycje typu wzrostowego, patrzymy szeroko na całą Europę, koncentrując się na ww. rynkach, ale również krajach skandynawskich i bałtyckich. Nie rezygnujemy też z Rosji, która ma do zaoferowania wiele ciekawych spółek. Jednak tutaj stosujemy podejście ostrożnościowe i nasze aktywa zaangażowane w tym kraju nie będą przekraczać 10 proc. aktywów w naszych funduszach.

Jakie będą źródła finansowania przyszłych inwestycji?

Po zmiennej dla funduszu MCI.EuroVentures końcówce roku, zakładamy, że w 2016 r. nastąpi odbicie, a jego stopa zwrotu powinna wynieść 10–15 proc. Fundusz będzie szukał nowych inwestycji poza rynkiem publicznym, co zmniejszy jego zależność od kondycji polskiego rynku kapitałowego. Warto też dodać, że z grupy naszych notowanych spółek pozytywnie wyróżnia się Wirtualna Polska, której wycena od majowego debiutu do końca roku wzrosła o ponad 20 proc. Spory jest też potencjał wzrostu spółki Index w Turcji oraz ABC Daty.

A jakich wyników można oczekiwać od waszego, drugiego największego funduszu MCI.TechVentures?

Reklama
Reklama

Niezależnie od sytuacji na warszawskim parkiecie MCI.TechVentures powinien w tym roku wypracować stopę zwrotu w przedziale 15–20 proc. Ponad 90 proc. aktywów funduszu to spółki nienotowane na giełdzie, dlatego jego wyniki są nisko skorelowane z zachowaniem rynku akcji w Polsce. Fundusz korzysta natomiast z dobrej koniunktury na giełdzie niemieckiej, mając w swoim portfelu publiczną spółkę Windeln.de.

Pod koniec 2015 r. poinformowaliście o inwestycji w Dotpay. Dlaczego wybraliście tę firmę?

Najnowsza inwestycja funduszu MCI.EuroVentures wpisuje się w strategię wzmocnienia ekspozycji na perspektywiczny sektor technologicznych usług finansowych. Dotpay to jeden z liderów rynku płatności elektronicznych w Polsce. Rosnące w tempie dwucyfrowym wyniki finansowe i potencjał wzrostu wynikający zarówno z kompetencji samej spółki (doświadczony zarząd i położenie w Krakowie, będącym zagłębiem specjalistów ds. finansów i IT), jak również z rosnącej popularności płatności bezgotówkowych sprawiają, że to bardzo atrakcyjna inwestycja.

Czy MCI/PEM dalej będzie konsolidował tę branżę?

Zakładamy, że rynek będzie się dalej integrował. Fundusze pod zarządzaniem grupy PEM chcą być aktywne w tym procesie. Konsolidacja może się odbywać wokół tych spółek, w które jesteśmy już zaangażowani.

Reklama
Reklama

Ceny zakupu Dotpay nie ujawniliście. A jak będzie finansowana transakcja?

Na razie MCI.EuroVentures podpisał przedwstępną umowę zakupu akcji. Do finalizacji potrzebna jest jeszcze zgoda UOKiK. Transakcja będzie finansowana kapitałem własnym, ale w przyszłości dopuszczamy możliwość refinansowania.

Czy obecna przecena na GPW jest dobrą okazją do zakupu akcji?

Oceniając zapowiedzi rządu można oczekiwać, że w tym roku rynek będzie jeszcze trudniejszy niż w poprzednim. Przede wszystkim może dojść do całkowitej likwidacji OFE, a więc jednego z głównych inwestorów na warszawskiej giełdzie. Paradoksalnie taka sytuacja może mieć pozytywne strony z punktu widzenia funduszy takich jak te, którymi zarządzamy. Skupiając się na realizacji naszej strategii, szukamy bowiem inwestycji, które z jednej strony mają ciekawe modele biznesowe, ale z drugiej ich wycena jest atrakcyjna. Czasem fundusze PE wykorzystują zawirowania na rynku publicznym, by zbudować swój portfel inwestycyjny. Nie możemy wykluczyć, że część z zaplanowanych na ten rok inwestycji dotyczyć będzie spółek giełdowych, których wyceny zaczynają być na interesującym dla funduszy poziomie. Atrakcyjne mogą być zwłaszcza transakcje typu public-to-private.

Wprowadzenie podatku od aktywów to chyba kolejny cios dla polskiego rynku kapitałowego. Jak wpłynie na wasze wyniki?

Reklama
Reklama

Samo wprowadzenie podatku będzie zaskoczeniem, nawet jeżeli był on zapowiadany od dłuższego czasu. Z pewnością wpłynie to na rentowność sektora finansowego, jednak nie powinno zachwiać stabilnością systemu bankowego czy gospodarką. Podatek ten nie obejmie aktywów w posiadaniu funduszy inwestycyjnych, więc skutki finansowe tej decyzji nie odbiją się w sposób bezpośredni na naszej działalności.

Jesteśmy jednak zaliczani do szeroko rozumianego sektora finansowego i to może wpłynąć na postrzeganie naszej firmy przez zagranicznych inwestorów. Podwyższanie podatków nie wpływa pozytywnie na podmioty nimi obciążone. Jestem przekonany, że banki i ubezpieczyciele podniosą koszty kredytów i prowizje oraz opłaty dla osób fizycznych i firm. Co więcej, myślę, że na początku roku spadnie akcja kredytowa w bankach, co źle wpłynie na całą gospodarkę.

CV

Cezary Smorszczewski jest absolwentem Wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej Politechniki Warszawskiej oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ma bogate doświadczenie zawodowe. Pracował m.in. w PGNiG, Banku Handlowym, Pekao i PKN Orlen. Jest współtwórcą Alior Banku, z którego odszedł, obejmując fotel prezesa MCI, a w połowie ubiegłego roku przejął stery PEM.

Planowane inwestycje nie przeszkodzą w wypłacie dywidendy

Private Equity Managers specjalizuje się w zarządzaniu różnymi klasami aktywów. Został wyodrębniony z giełdowego MCI i wiosną 2015 r. zadebiutował na warszawskim parkiecie. Akcje w ofercie sprzedawał po 111 zł. Pierwszego dnia zdrożały do 132 zł. W kolejnych tygodniach kurs piął się w górę, wyznaczając pod koniec maja maksimum na poziomie 153 zł. W ostatnich miesiącach – wraz ze zniżkującymi indeksami – topnieje też wycena PEM, ale nadal utrzymuje się powyżej ceny z oferty. Obecnie za jedną akcję trzeba zapłacić ok. 117 zł. Przychody grupy pochodzą przede wszystkim z opłat za zarządzanie: stałej oraz zmiennej. Na koniec września 2015 r. aktywa pod zarządzaniem miały wartość ponad 2 mld zł. PEM od lat dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. W lipcu ubiegłego roku wypłacił 36,8 mln zł dywidendy, czyli 12,04 zł na akcję, co przy obecnym kursie oznacza ponad 10-proc. stopę dywidendy. Na koniec września dysponował 12 mln zł gotówki, co łącznie z naliczonymi opłatami za zarządzanie oznacza 12,9 zł w przeliczeniu na akcję – o 20 proc. więcej niż w tym samym okresie 2014 r. Na 2015 r. zarząd prognozował wypracowanie 51,8 mln zł zysku netto. Po trzech kwartałach zrealizowane było 81 proc. planu. Tegoroczne wyniki mają być lepsze od tych za 2015 r.

Firmy
Play wyłączy roaming krajowy. Co to oznacza dla użytkowników i inwestorów?
Firmy
Dla tych spółek grudzień może być czasem żniw
Firmy
Kino Polska TV szykuje plan na przyszły rok
Firmy
Były walki o wycenę, ale klamka zapadła. Kolejna duża spółka znika z giełdy
Firmy
Zmiany w strukturze własności Gremi Media
Firmy
Ukraińskie spółki drożeją. Inwestorzy liczą na koniec wojny
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama