Po styczniowej korekcie WIG wrócił na wzrostową ścieżkę, ustanawiając w ostatnich tygodniach nowe rekordy wszech czasów. W środę łupem rynkowych byków padł poziom 82 tys. pkt. Kroku próbuje mu dotrzymać indeks największych firm WIG20, który pokonując w ostatnich dniach poziom 2400 pkt, ustanowił nowy szczyt trwającej już kilkanaście miesięcy hossy.
Jak daleko do szczytu?
Chcąc przekonać się, jaki potencjał kryje krajowy rynek akcji, zapytaliśmy ponad 30 analityków i zarządzających, jak długo utrzyma się rynek byka na warszawskiej giełdzie i przy jakich poziomach indeksów WIG i WIG20 wypadnie szczyt obecnej hossy. Biorąc pod uwagę średnią z zebranych przez nas prognoz, eksperci przewidują, że szczyt WIG-u, który znajduje się aktualnie na poziomie nieco poniżej 82 tys. pkt, wypadnie przy 92 516 pkt.
Oznaczałoby to, że szeroki rynek ma jeszcze ok. 13 proc. przestrzeni do kontynuacji zwyżki. Rozpiętość prognoz jest jednak dość duża i waha się od 82,5 tys. pkt do 100 tys. pkt. Najbardziej optymistyczna prognoza zakłada więc zwyżkę przekraczającą 22 proc.
Niewiele mniejszy potencjał analitycy widzą w przypadku największych spółek. Średnia prognoz zakłada, że WIG20 ma potencjał, by wyznaczyć szczyt na poziomie prawie 2735 pkt, co daje ok. 12-proc. stopę zwrotu względem aktualnych wartości. Najwięksi optymiści widzą go jednak na poziomie 2950 pkt, co daje ponad 21 proc. potencjału do wzrostu. Większość ekspertów podkreśla, że kluczowe będzie nastawienie do akcji banków, bez których trudno byłoby sobie wyobrazić hossę na GPW.
Czasu coraz mniej
Ile przed nami może być jeszcze wzrostowych miesięcy, nim hossa wyczerpie potencjał? Wśród ekspertów nie ma pełnej zgodności, czy rynek byka na warszawskiej giełdzie skończy się w 2024 r., choć większość zdaje się skłaniać ku takiemu scenariuszowi.