Mimo że jeszcze niedawno wśród inwestorów dominowała postawa pasywna, a indeksy poruszały się dość niemrawo, tak zwany rajd św. Mikołaja wystartował zgodnie z tradycją i choć dynamika zwyżki jak dotąd nie jest zbyt imponująca, to jednak wystarczyła do tego, by spora część indeksów znalazła się na historycznie wysokich poziomach.
Rekordy na giełdach
O ile jeszcze tydzień–dwa temu formułowano nieśmiałe oczekiwania, że Fed obniży stopy procentowe w I półroczu 2024 r., o tyle obecnie bardzo wysoko oceniane jest prawdopodobieństwo takiego ruchu już w marcu–kwietniu. Jednocześnie większość sygnałów i danych makroekonomicznych sugeruje, że nie musimy obawiać się mocnego pogorszenia koniunktury gospodarczej, a strach przed recesją i twardym lądowaniem przeszedł do historii. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak ruszyć do zakupów akcji i sporej części innych aktywów. Radości z przybliżającej się perspektywy zdaje się nie podzielać jedynie dolar, który w ostatnich dniach wyraźnie rośnie w siłę, odrabiając niedawne straty. Dollar Index odbił się od dołka w okolicach 102,5 pkt, by w środę przekroczyć poziom 104 pkt. To zjawisko powinno jednak dziwić z dwóch powodów. Po pierwsze, dolarowi odreagowanie „się należało”.
Po drugie, siła amerykańskiej waluty ma w znacznej mierze źródło w rosnącym prawdopodobieństwie złagodzenia polityki przez Europejski Bank Centralny. Kurs euro zleciał od końca listopada z 1,1 dol. do poniżej 1,08 dol. Wątpliwości nie mają inwestorzy działający na rynku długu. Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych kontynuuje rozpoczęty pod koniec października ruch w dół. W przypadku papierów dziesięcioletnich w środę zeszła ona poniżej 4,13 proc., kierując się w stronę dołka z końca sierpnia, a być może nawet z lipca (poniżej 4 proc.).
Po niedawnych atakach byków na historyczne rekordy indeksów z Wall Street, ostatnie dni przyniosły niewielką korektę dobrej passy. Do środy S&P 500 zniżkował o 1 proc., Dow Jones o 0,5 proc., a Nasdaq Composite o 1,1 proc. Nie pogorszyło to jednak zbytnio obrazu rynku, na którym wciąż przewagę mają byki.