#WykresDnia: Siła nabywcza walut spada szybciej niż dolara

Po raz pierwszy od dwóch lat euro jest przewartościowane w stosunku do dolara, wynika z indeksu Big Maca.

Publikacja: 04.08.2023 09:30

#WykresDnia: Siła nabywcza walut spada szybciej niż dolara

Foto: Brendan SMIALOWSKI

parkiet.com

Amerykańska inflacja odcisnęła swoje piętno na gospodarce tego kraju i na światowych rynkach finansowych. Wzniósł również głowę między Złotymi Łukami. Od 1986 roku The Economist śledzi ceny Big Maca McDonald's na całym świecie jako przewodnik po wartości godziwej walut. Indeks pokazuje, że mediana ceny burgera na rodzimym rynku wzrosła w lipcu do 5,58 USD, co oznacza wzrost o ponad 4 proc. od stycznia i 8,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. To najlepszy wynik amerykańskiego McFlation odnotowany w indeksie od lipca 2012 roku.

Jednak w porównaniu z resztą świata Amerykanie wyszli z tego lekko. Od stycznia do lipca cena Big Maca wzrosła ponad dwukrotnie szybciej w strefie euro i Wielkiej Brytanii, a prawie czterokrotnie szybciej w Kanadzie. Big Mac kosztuje 4,19 GBP w Wielkiej Brytanii i 5,58 USD w Stanach Zjednoczonych. Implikowany kurs wymiany wynosi 0,75. Różnica między tym a rzeczywistym kursem wymiany, wynosząca 0,78 sugeruje, że funt brytyjski jest niedowartościowany o 3,4 proc..

Co to oznacza dla wartości godziwej walut? Zgodnie z teorią parytetu siły nabywczej fundamentalna wartość waluty odzwierciedla ilość towarów i usług, które można za nią kupić, w tym hamburgerów. Jeśli cena Big Maca wzrośnie, waluta może kupić ich mniej. W związku z tym jego wartość godziwa spadła. Ponieważ ceny hamburgerów rosną jeszcze szybciej w Europie, Japonii i Kanadzie niż w Ameryce, siła nabywcza ich walut spada szybciej niż dolara.

To zbliża ich wartości godziwe do ich wartości rynkowych. W styczniu wartość godziwa euro, oceniana na podstawie siły nabywczej burgerów, wynosiła 1,10 dolara. To dlatego, że za 10 euro można było kupić tyle Big Maców w Europie, ile za 11 dolarów można było kupić w Ameryce. Ale na rynkach walutowych 10 euro kosztuje tylko 10,90 dolara. Pod tym względem euro wyglądało na tanie, a dolar na drogi.

Tak już nie jest. Dzięki wzrostowi cen Big Maca w Europie i niewielkiemu spadkowi dolara, wartość godziwa euro wynosi obecnie 1,06 dolara, czyli mniej niż rynkowy kurs wymiany. Po raz pierwszy od dwóch lat euro wygląda na przewartościowane w stosunku do dolara.

Amerykańska waluta jest nadal droga w stosunku do funta brytyjskiego i dolara kanadyjskiego, ale nie ma jej już zbyt wiele. W rzeczywistości euro, dolar kanadyjski i funt są obecnie notowane w granicach 5 proc. wartości dolara sugerowanej przez indeks Big Maca. Na początku dolar wydawał się zbyt drogi, więc słabnący kurs wymiany w Ameryce i jej łagodniejsza inflacja w porównaniu z innymi miejscami zbliżyły do siebie pary walutowe i fundamenty.

Najbardziej niedowartościowany jest taiwański dolar - o niemal 60 proc. Niewiele lepsze są wyniki rupii - indonezyjskiej i indyjskiej. Niedowartościowanie rumuńskiej lei przekracza 40 proc., węgierskiego forinta sięga 30 proc., czeskiej korony 20 proc. Polski złoty jest niedowartościowany o 10 proc. I tak jest od 2000m roku, z jednym wyjątkiem - złoty był przewartościowany (minimalnie) w 2008 roku.

A przewartościowane są waluty krajów skandynawskich, euro, peso - argentyńskie i urugwajskie - a przede wszystkim, o niemal 40 proc., frank szwajcarski. To i tak niewiele w porównaniu z wynikiem z 2006 roku - 150 proc.

Dlaczego dolar wzrósł tak wysoko? Wyjaśnienie może leżeć w innym przypuszczeniu rynku walutowego: „niepokrytym parytecie procentowym”. Mówi, że kursy walut powinny się zmieniać, aby wyrównać, ponad granicami, zwroty z zakupu bezpiecznych aktywów, takich jak obligacje rządowe. Kiedy stopy procentowe rosną – jak w zeszłym roku w Ameryce bardziej dramatycznie niż w wielu bogatych krajach – waluta powinna najpierw wzrosnąć, a następnie stopniowo słabnąć. Inwestorzy w obligacje otrzymują wysokie oprocentowanie, ale ponoszą stopniową utratę kapitału w walucie. Być może ten proces właśnie się rozgrywa.

Teoria ta pomaga również wyjaśnić jedną z największych porażek indeksu Big Mac w tym roku: jego przewidywania, że za dolara można kupić tylko 81 jenów japońskich. W rzeczywistości kupuje 142. Sugeruje to, że jen jest spektakularnie tani, niedowartościowany o 43 proc. w stosunku do dolara. Luka ta prawdopodobnie będzie się utrzymywać, dopóki Bank Japonii nie poczuje potrzeby podniesienia stóp procentowych do poziomu zbliżonego do amerykańskiego.

Indeks BIG MAC został wymyślony przez The Economist w 1986 roku jako beztroski przewodnik po tym, czy waluty są na „właściwym” poziomie. Opiera się na teorii parytetu siły nabywczej (PPP), zakładającej, że w dłuższej perspektywie kursy walut powinny zmierzać w kierunku kursu, który zrównałby ceny identycznego koszyka towarów i usług (w tym przypadku burgera). w dowolnych dwóch krajach.

Burgernomika nigdy nie była pomyślana jako precyzyjny miernik rozbieżności walutowych, a jedynie jako narzędzie do uczynienia teorii kursów walut bardziej przystępnymi. Jednak indeks Big Maca stał się światowym standardem, zawartym w kilku podręcznikach ekonomicznych i przedmiotem dziesiątek opracowań akademickich.

Indeks skorygowany o PKB odpowiada na krytykę, że można oczekiwać, że średnie ceny burgerów będą niższe w biednych krajach niż w bogatych, ponieważ koszty pracy są niższe. PPP sygnalizuje, dokąd powinny zmierzać kursy wymiany w dłuższej perspektywie, w miarę bogacenia się kraju takiego jak Chiny, ale niewiele mówi o dzisiejszym kursie równowagi. Relacja między cenami a PKB na osobę może być lepszym wskaźnikiem aktualnej wartości godziwej waluty.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?