W postsowieckiej historii Rosji kurs rubla do dolara był prawdopodobnie najważniejszym dla Rosjan wskaźnikiem ekonomicznym. Był podawany przez kioski wymiany walut, które pojawiły się w każdym mieście sygnalizując upadek waluty, gdy na początku lat 90. wybuchła hiperinflacja. Rubel ponownie spadł po upadku Rosji w 1998 roku. Gdy kurz opadł, rząd odciął trzy zera. Następnie, podczas kryzysu z 2008 r., władze wykorzystały miliardy dolarów, aby spowolnić spadek kursu waluty, po części po to, by uniknąć wystraszenia ludności i runu na krajowe banki. Gubernator banku centralnego Elwira Nabiullina zdecydowała się zaryzykować w 2014 roku, kiedy sankcje związane z aneksją Krymu i kryzysem ropy skłoniły ją do wprowadzenia płynnego kursu rubla.
W odpowiedzi na tegoroczne sankcje Rosja wprowadziła kontrole kapitałowe, które również wydają się wspierać rubla. Obejmuje to zamrożenie aktywów inwestorów niebędących rezydentami i nakazanie rosyjskim firmom przeliczenia 80 proc. posiadanych przez nie walut obcych na ruble. To powoduje, że niektórzy obserwatorzy wątpią w znaczenie powrotu rubla do poziomów sprzed inwazji – co dzieje się również przy najniższym wolumenie obrotów od dekady. – To nie jest płynna waluta, biorąc pod uwagę wszystkie środki wprowadzone przez władze – powiedział Tresca. Sekretarz skarbu USA Janet Yellen powiedziała w zasadzie to samo w środę, zeznając przed Kongresem, ostrzegając przed wyciąganiem głębszych wniosków o sankcjach z odreagowania rubla.
Mimo to trudno zignorować koło ratunkowe, które inne państwa rzucają Putinowi, kupując jego ropę i gaz. Takie postępowanie daje Rosji nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących i podważa próby nałożenia na Rosję sankcji. – Nadwyżka na rachunku bieżącym powinna w rzeczywistości być kolejnym źródłem stabilności rubla – powiedział Brendan McKenna, strateg w Wells Fargo Securities LLC. – Jeżeli ceny energii utrzymają się na wysokim poziomie, a główni importerzy rosyjskiej energii i surowców nadal będą dokonywać zakupów, na rachunku bieżącym powinna pozostać nadwyżka – tłumaczy. Jego zdaniem rubel może osiągnąć 78 za dolara, częściowo z powodu kontrsankcji Putina. Rosja była w stanie ustabilizować lokalne rynki, a nawet zwalczyć problemy zagraniczne – przynajmniej na razie. Oznacza to, że jeśli koalicja rządów sprzeciwiających się Putinowi zechce ponownie zaszkodzić rublowi, prawdopodobnie będą musiały zmienić strategię. Tylko w tym tygodniu Departament Skarbu USA zablokował spłatę długu dolarowego z rosyjskich kont w amerykańskich bankach, próbując zmusić Rosję do wyczerpania swoich rezerw w dolarach krajowych lub do niewypłacalności.
– Ponieważ rosyjska gospodarka i sektor finansowy dostosowują się do nowej równowagi kontroli kapitału, cen zarządzanych i autarkii gospodarczej, nie dziwi fakt, że niektóre rynki krajowe stabilizują się – zauważają Elina Ribakova i Benjamin Hilgenstock, ekonomiści z Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF). Ich zdaniem sankcje stały się zbyt miękkie i z czasem będą wymagały korekt, aby pozostały skuteczne. Wskazali na prawdopodobieństwo dalszego zaostrzenia sankcji finansowych, być może nawet odłączenia dodatkowych instytucji rosyjskich od SWIFT.