Dystrybutorzy leków w kleszczach ustawy

Wprowadzona z początkiem ubiegłego roku nowa ustawa refundacyjna wciąż uderza w dystrybutorów farmaceutyków. Cierpią też aptekarze i pacjenci, zyskuje NFZ.

Publikacja: 19.05.2013 15:48

Jacek Szwajcowski prezes Pelionu: – Po 22 latach wolnego rynku wróciliśmy do gospodarki nakazowo-roz

Jacek Szwajcowski prezes Pelionu: – Po 22 latach wolnego rynku wróciliśmy do gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Problemy są rozwiązywane nakazami i zakazami.

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Rok 2012 dla branży farmaceutycznej rozpoczął się trzęsieniem ziemi. W styczniu sprzedaż apteczna spadła o jedną szóstą. W całym roku rynek skurczył się o prawie 6 proc., do 26,5 mld zł. Powód? Nowa ustawa refundacyjna, która weszła w życie z początkiem roku. Obniżyła marżę na handlu lekami refundowanymi z 9,8 proc. do 7 proc. W tym roku spadła do 6 proc. i zgodnie z zapisami ustawy w przyszłym ma zmaleć o kolejny punkt procentowy. Celem nowego prawa było obniżenie cen leków, zmniejszenie poziomu współpłacenia pacjenta i zwiększenie dostępu do leków innowacyjnych.

Tracą hurtownicy i aptekarze

Do tej pory udało się nieznacznie obniżyć ceny, które w naszym kraju są i tak niskie (patrz wykres). Pelion, jeden z trzech największych hurtowników leków w Polsce, podkreśla, że w przypadku 20 proc. leków refundowanych w jego ofercie jedna tabletka kosztuje mniej niż dwa cukierki Mentos. Spadek cen nie przełożył się jednak na niską odpłatność pacjentów, którzy dziś pokrywają blisko 40 proc. ceny leków (średnio w Unii Europejskiej jest to ok. 74 proc.).

Ustawa wprowadziła sztywne ceny leków refundowanych na linii producent – hurtownia. Doszło do sytuacji, kiedy hurtownia płaci więcej producentowi, niż mogłaby płacić, gdyby obowiązywały warunki rynkowe. Zdaniem dystrybutorów stawia to w uprzywilejowanej pozycji producentów leków, których marża jest pod państwową ochroną przy równoczesnym cięciu marż dystrybucyjnych, które stanowią najmniejszą część ceny leku i w Polsce są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. W trudnej sytuacji są też aptekarze (patrz wykresy).

W ubiegłym roku NFZ zaoszczędził na refundacji prawie 2 mld zł. Ale zmiany zmusiły firmy farmaceutyczne do drastycznego cięcia kosztów i restrukturyzacji, w wyniku której pracę straciło ponad 11 tys. osób.

Z analizy PWC wynika, że w przypadku Neuki, Pelionu i Farmacolu, mających prawie 70- proc. udział w rynku, obniżka marż na lekach refundowanych w tym roku spowodowała w sumie 88 mln zł straty. – Dystrybutorzy leków nie chcą dokładać do tego biznesu. Szukają oszczędności, a jednym ze sposobów na to jest zmniejszenie liczby dostaw do aptek – mówi  Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ. Na przykład Pelion przed wprowadzeniem w 2012 r. nowej ustawy refundacyjnej dostarczał leki do aptek nawet trzy razy dziennie. – W ubiegłym roku liczba ta spadła do dwóch razy, a obecnie jest to raz dziennie. Przez to pogorszyła się dostępność leków w aptekach, na czym cierpią pacjenci – wyjaśnia analityk. – Planowane obniżenie marży w przyszłym roku spowoduje, że będziemy dowozić leki do aptek tylko raz–dwa razy w tygodniu – mówi Jacek Szwajcowski, prezes Pelionu. Spowoduje to dalsze pogorszenie dostępności leków. Ale hurtownicy przekonują, że to jedyny sposób na zneutralizowanie obniżki marż, bo w ostatnich miesiącach w innych segmentach ograniczyli koszty do minimum.

Reklama dźwignią handlu?

To jednak nie wszystko. Nowa ustawa wprowadziła nieznany na europejskich rynkach zakaz reklamy aptek. Zabieg ten miał na celu zmniejszenie kupowania leków na zapas, co się udało. Aptekarze jednak wskazują na uderzającą nierówność: oni reklamować sprzedawanych przez siebie farmaceutyków nie mogą, ale wolno to robić drogeriom, sieciom handlowym czy nawet stacjom benzynowym. Skutek jest taki, że część sprzedaży leków bez recepty trafiła z aptek do podmiotów mogących swobodnie się reklamować.

Jakby tego było mało, brakuje ścisłej definicji  reklamy aptek. Urzędnicy pod tym pojęciem rozumieją także promocję. Informowanie o leku i jego cenie bywa utożsamiane z zakazanym reklamowaniem się. Do tego dochodzi kwestia programów lojalnościowych, które również uważane są za formę reklamy. Stawka jest wysoka, bo za naruszenie zakazu grozi kara w wysokości maksymalnie 50 tys. zł. W efekcie aptekarzom niezwykle trudno jest przekazać pacjentowi informacje o swojej ofercie.

Zakaz reklamy uderza też w hurtowników leków. – Spośród nich najbardziej traci Pelion, który ma 600 aptek własnych i prawie jedna trzecia jego przychodów pochodzi z dystrybucji detalicznej. Mniejsze znaczenie ma to dla Farmacolu, który dysponuje 191 aptekami. Niemająca aptek Neuca najmniej odczuwa skutki tego zakazu – wyjaśnia Kozieł.

O korzystne zmiany będzie trudno

Niedawno Sejmowi został przedstawiony projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej. Obecnie jest w fazie konsultacji społecznych. Od liczby zgłoszonych uwag zależy, kiedy nowelizacja trafi do parlamentu. Jednak w projekcie nie znalazł się punkt o powstrzymaniu przyszłorocznej obniżki marż. Pojawiła się natomiast chęć sprecyzowania definicji reklamy.

Prezesi nie chcą oceniać szans na to, czy uda się zmienić zapisy ustawy refundacyjnej w tym zakresie. Gdyby tak się nie stało, hurtownicy znów będą musieli szukać oszczędności. – Zależy nam, aby nie doszło do dalszej obniżki marż. Rozmawiamy w tej sprawie z Ministerstwem Zdrowia i ustawodawcą. Robimy wszystko, aby przekonać prawodawcę, że obniżka wpłynie na drastyczne pogorszenie dostępności leków – mówi Piotr Sucharski, prezes Neuki.

– Po 22 latach wolnego rynku wróciliśmy do gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Problemy są rozwiązywane nakazami i zakazami – dodaje Szwajcowski.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?