Mniejsze spółki nie są już tak silne, a skala ich wzrostu jest porównywalna ze wzrostem na innych rynkach, jak np. S&P500.

W oczy rzuca się również brak wrażliwości rynku na negatywne informacje makroekonomiczne. Pogarszająca się sytuacja na rynku pracy w USA oraz cięcia oceny wiarygodności kredytowej przez agencje ratingowe nie robiły wrażenia na inwestorach. Uwagę przyciągają wydarzenia polityczne, takie jak wybory w Grecji czy szczyt państw G20 w Meksyku. Analitycy wskazywali, że potencjalne zwycięstwo Koalicji Radykalnej Lewicy (Syriza) w Grecji może wywołać niepokój i chaos na rynkach, gdyż jest to partia przeciwna oszczędnościom, a jej postulatem jest chęć wyjścia ze strefy euro. W rzeczywistości chyba nikt nie wierzył, że nawet tak sceptycznie nastawione do strefy euro ugrupowanie podjęłoby działania zmierzające do powrotu do drachmy. Przewaga głosów dla Nowej Demokracji zamyka więc temat politycznych decyzji dotyczących przyszłości Grecji w strefie euro, co nie oznacza, że ustało ryzyko wyjścia tego kraju z eurolandu.