Jednak czy euforia wywołana programami skupu papierów dłużnych w celu ratowania światowej gospodarki może trwać bez widocznych oznak poprawy wskaźników makro? Pod co mogą teraz grać rynki, obserwując wciąż recesyjne odczyty wskaźników wyprzedzających? Kolejne programy są mało prawdopodobne w horyzoncie najbliższych miesięcy. Natomiast publikowane dane nie dają żadnych podstaw do optymistycznego patrzenia w przyszłość. Jedno jest pewne, w najbliższym czasie złe dane makro nie będą już odczytywane jako „dobre", tzn. wskazujące szansę na kolejny dodruk pieniędzy przez Fed czy EBC. Jedyna szansa w tym, że wszystkie te programy (OMT, QE3, ...) przyniosą oprócz obniżenia kosztów finansowania długu również powrót gospodarek na ścieżkę rozwoju. Inwestorzy wierzą w takie efekty, a tym samym zwyżki na giełdzie (być może dzięki nowym liderom). Udział byków wzrósł aż o 11,1 pkt proc. w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Wynosi aż 58,2 proc. Wcześniej taki poziom optymizmu wskazywał na „wykupienie" i skrajny entuzjazm, a tym samym bliską korektę. Czyżby historia miała się powtórzyć? A może zmiana trendu wymusi na nas zmianę w wyciąganiu wniosków z nastrojów inwestorów, gdyż indeks INI przypomina oscylatory techniczne, które nie działają tak dobrze w trendzie jak w konsolidacji?
Komentarz do badania z tygodnia zakończonego 20 września