Wśród inwestorów i analityków zauważalny jest coraz większy optymizm odnośnie do inwestycji na GPW. Z ankiety „Parkietu" z początku kwietnia (wzięło w niej udział dziesięciu przedstawicieli instytucji finansowych) wynika, że WIG na koniec 2015 r. znajdzie się w okolicach 58 805 pkt, a WIG20 dojdzie do 2518 pkt.
Wiele wskazuje na to, że długoterminowy trend wzrostowy na GPW będzie kontynuowany. – Gdyby oprzeć się wyłącznie na analogii do historycznych trendów, to obecna hossa, która trwa przez dobre sześć lat, powinna już się skończyć. Niemniej jednak na rynku, przynajmniej na naszym rodzimym, nie widać jeszcze symptomów przegrzania. Dlatego też prawdopodobnie przez najbliższe miesiące nadal będziemy w długoterminowym trendzie wzrostowym – uważa Kamil Krukowski, doradca inwestycyjny z Grupy Copernicus.
Kiedy koniec?
Początek roku na warszawskiej giełdzie zaczął się obiecująco i wszystkie kluczowe indeksy (WIG20, mWIG40, sWIG80, WIG), licząc od stycznia, są na plusie. Warto jednak zachować czujność i dlatego zapytaliśmy ekspertów: do kiedy mogą trwać zwyżki na GPW?
Tym, co łączy opinie giełdowych specjalistów, jest zwracanie uwagi na uzależnienie potencjalnej mocy GPW od zachodnich rynków. – O ile to, z czym mamy obecnie do czynienia, możemy nazwać zwyżkami, to taka koniunktura potrwa nie dłużej niż dobra koniunktura na giełdach zachodnich. Niskie stopy procentowe sprawiają, że obecnie nie ma konkurencji dla akcji, więc hossa na Zachodzie może jeszcze trwać – mówi Marcin Materna, dyrektor Departamentu Analiz w Millennium DM.
Podobnego zdania jest Mateusz Adamkiewicz z HFT Brokers, który uważa, że prawdziwe zwyżki na warszawskim parkiecie tak naprawdę dopiero przed nami. – Posiadacze spółek małych i średnich mają za sobą kilka dobrych miesięcy, ale zaledwie od kilku tygodni poprawa jest widoczna na całym rynku – podkreśla.