Większość firm powinna zrealizować tegoroczne prognozy

Spółki notowane w Warszawie niechętnie podają cele finansowe. Większość tych, które się w tym roku na to zdecydowały, nie zawiedzie inwestorów.

Aktualizacja: 06.02.2017 13:30 Publikacja: 22.11.2016 10:00

Większość firm powinna zrealizować tegoroczne prognozy

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Publikowanie prognoz, tak powszechne na rynkach zachodnioeuropejskich i w Stanach Zjednoczonych, nie jest praktykowane na warszawskim parkiecie. Powód? Emitenci obawiają się problemów z nadzorem oraz tego, że w przypadku niezrealizowania prognozy stracą zaufanie inwestorów, które później trudno jest odbudować. Bezpieczniej jest zatem nie podawać prognoz wcale. Przyjrzeliśmy się największym spółkom, które podały prognozy wyników finansowych na ten rok.

Elektrobudowa, Grupa Kęty, Neuca

Z publikacji prognoz od lat słynie Elektrobudowa, która w tym roku celuje w 50,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto oraz 1122,3 mln zł obrotów. Po trzech kwartałach budowlana grupa miała 40,1 mln zł czystego zarobku oraz 779,9 mln zł przychodów. – Teoretycznie spółka nie powinna mieć kłopotów z wykonaniem prognozy – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Zwraca jednak uwagę na dwa ważne aspekty. – Już po półroczu audytor miał uwagi do ujęcia należności z kontraktu na zajezdnię Franowo w Poznaniu. Nadal nie doszło do porozumienia w sprawie finalnego rozliczenia płatności z ZUE i Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji. Drugą ważną kwestią są kontrakty realizowane dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych: stacje Byczyna i Skawina – mówi analityk. – Ze względu na opóźnienia w przypadku Byczyny konieczny jest aneks wydłużający termin prac, którego spółka na razie nie uzyskała. Pewne kłopoty, opisywane w raporcie kwartalnym, ma także kontrakt Skawina – zaznacza Pado. Dodaje, że nie można wykluczyć, iż Elektrobudowa będzie jeszcze weryfikować marże z tych kontraktów lub w negatywnym scenariuszu zostaną jej naliczone kary za opóźnienia. – Od kierunku, w którym będą zmierzać wymienione kontrakty, a także od podejścia audytora może w dużej mierze zależeć wynik roczny spółki – twierdzi ekspert.

Od lat cele finansowe publikuje również Grupa Kęty, która we wrześniu przy okazji szacunkowych wyników za III kwartał podniosła prognozę przychodów w całym roku o 5 proc., do 2,255 mld zł, prognozę EBIT o 17 proc., do 293 mln zł, EBITDA o 10 proc., do 397 mln zł, oraz zysku netto o 14 proc., do 279 mln zł. Według większości analityków spółka powinna zrealizować postawione cele. W tym roku walory producenta profili aluminiowych podrożały już o około 25 proc. – Wydaje się, że kurs w znacznym stopniu już uwzględnił podniesione prognozy, a nawet ich lekkie przebicie. W kolejnych latach spodziewamy się wzrostu cen akcji, ale w krótszym terminie potencjał do zwyżek został już chyba wyczerpany – mówi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.

Inwestorów do publikowania i dotrzymywania prognoz przyzwyczaiła również Neuca. W tym roku toruńska grupa celuje w 110 mln zł zysku netto bez zdarzeń jednorazowych. Po trzech kwartałach prognoza została zrealizowana w 77 proc. Zdaniem większości analityków firma powinna zrealizować cele.

Orbis, Robyg, Orange Polska

W ostatnich latach również zarząd Orbisu, właściciela największej sieci hoteli w Polsce, przyzwyczaił inwestorów do podawania założeń finansowych. Przy okazji publikacji rezultatów za III kwartał zarząd podtrzymał całoroczną prognozę zakładającą 360–370 mln zł EBITDA. Po trzech kwartałach udało się wypracować 303 mln zł EBITDA. – Orbis powinien zrealizować cel finansowy. Patrząc na wyniki po trzech kwartałach, spodziewam się wyniku w górnym zakresie prognozy. I półrocze dla branży hotelowej było dobre, więc II połowa roku też nie powinna zawieść – mówi Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas.

Kilka dni temu również Robyg podtrzymał założenia na ten rok. Deweloper planuje w 2016 r. oddać 2800 lokali oraz wypracować 115 mln zł zysku operacyjnego. Po trzech kwartałach spółka przekazała 1608 mieszkań i miała 65 mln zł zysku operacyjnego. Piotr Zybała, analityk DM mBanku, widzi dużą szansę na to, że spółka zrealizuje całoroczną prognozę przekazań mieszkań oraz zysku operacyjnego. – Deweloper kumuluje przekazania na ostatni kwartał. Jeżeli część z nich nie przesunie się na I kwartał 2017 r., prognoza powinna zostać zrealizowana. Po trzech kwartałach spółka osiągała dobrą rentowność sprzedaży. Liczę, że ten trend powinien być podtrzymany w ostatnim kwartale – mówi analityk.

Celem Orange Polska na ten rok jest z kolei wypracowanie skorygowanej o zdarzenia jednorazowe EBITDA na poziomie 3,15–3,30 mld zł. Większość ekspertów spodziewa się, że prognoza zostanie osiągnięta, jednak będzie zbliżona do dolnej granicy przedziału.

– Wydaję się, że Orange Polska „dowiezie" prognozę, ale raczej w dolnym przedziale tego zakresu, co będzie wynikiem kilku czynników – mówi Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku. – Po pierwsze, mamy do czynienia z ciągłym odpływem klientów telefonów stacjonarnych, co jest związane ze strukturalnym trendem. Przychody z tego segmentu charakteryzują się wysoką rentownością, więc ich ubytek bije w EBITDA. Po drugie, Orange generuje mniejsze przychody z roamingu jako efekt cięcia stawek. Są to także bardzo marżowe przychody – mówi Księżopolski.

Apator i Mangata ścięły cele

Pod koniec października prognozy ściął producent liczników Apator. Zarząd zapowiedział, że ze względu na istotny wpływ korekt dokonanych w spółce zależnej Apator Rector zysk netto może wynieść 62 mln zł, a nie 80 mln zł, jak pierwotnie zakładano. Cel na poziomie przychodów nie został zmieniony (850 mln zł).

– Prognoza zarządu zakłada, że w wynikach pojawią się zdarzenia jednorazowe. Biorąc to pod uwagę, myślę, że uda się ją zrealizować – mówi Piotr Łopaciuk, analityk DM PKO BP. Według jego szacunków gdyby nie strata Rectora, grupa w tym roku zarobiłaby około 73 mln zł. – W całym roku spółka zależna może przynieść 19 mln zł straty netto. Myślę, że w IV kwartale Rector nie powinien już negatywnie zaskoczyć, ponieważ zawiązane zostały na niego duże rezerwy – zaznacza analityk.

Zrealizować zapowiedzi nie da rady również Mangata Holding, dawna Zetkama. Tegoroczny zyski netto i EBITDA mogą być o około 10 proc. niższe od planowanych wcześniej, zweryfikowana prognoza zostanie przygotowana w grudniu. Pierwotna prognoza zakładała 58,7 mln zł zysku netto, 95,2 mln zł EBITDA i 592 mln zł przychodów ze sprzedaży.

[email protected]

Do publikacji prognoz inwestorów przyzwyczaiła Elektrobudowa. Budowlana spółka często rewiduje jednak swoje cele w ciągu roku. W listopadzie ubiegłego roku zarząd podniósł prognozę skonsolidowanego zysku netto z 45 mln zł do 59,6 mln zł. Ostatecznie celu nie udało się zrealizować – grupa zarobiła na czysto 50,2 mln zł. W tym roku celuje natomiast w 50,8 mln zł zysku netto i 1,12 mld zł przychodów.

Grupa Kęty przyzwyczaiła akcjonariuszy do publikacji prognoz finansowych. W ubiegłym roku spółka zrealizowała prognozę na wszystkich poziomach, miała 2,03 mld przychodów, 336 mln zł EBITDA, 244 mln zł EBIT i 210 mln zł zysku netto. We wrześniu firma podniosła tegoroczną prognozę przychodów o 5 proc., do 2,255 mld zł, prognozę EBIT o 17 proc., do 293 mln zł, EBITDA o 10 proc., do 397 mln zł, oraz zysku netto o 14 proc., do 279 mln zł.

Neuca, lider na polskim rynku dystrybucji farmaceutyków, od lat publikuje prognozy finansowe. Od 2010 r. cztery razy udało się jej osiągnąć założony cel. W dwóch latach do osiągnięcia prognozy zabrakło bardzo niewiele. W tym roku grupa celuje w 110 mln zł zysku netto bez zdarzeń jednorazowych. Po trzech kwartałach prognoza została zrealizowana w 77 proc. Zdaniem większości analityków toruńska grupa powinna wykonać założenia.

Od lat prognozy finansowe przedstawia też właściciel największej sieci hotelowej w Polsce i Europie Wschodniej Orbis. W ciągu ostatnich pięciu lat założone cele w czterech przypadkach zostały zrealizowane. Jedynie w 2012 r. hotelowa grupa miała 203 mln zł EBITDA wobec prognozy na poziomie 205 mln zł. W tym roku Orbis celuje w 360–370 mln zł EBITDA. Po trzech kwartałach spółka miała blisko 303 mln EBITDA.

Opinie

Dawid Stolarek, doradca inwestycyjny, EFIX DM

Nieprecyzyjne i postrzegane często jako restrykcyjne uregulowania prawne nie są głównym wytłumaczeniem unikania przez spółki publikacji prognoz finansowych.

Jedynie wąska grupa firm notowanych na GPW decyduje się na publikację prognoz finansowych. Podmioty podające prognozy należą w przeważającej części do grona dużych i średnich. Zwykle dysponują lepszym wsparciem działów księgowo-finansowych i posiadają wyższe kompetencje analityczne pozwalające prowadzić działalność na podstawie jasno nakreślonej ścieżki rozwoju. Mniejsze spółki zwykle dysponują ograniczonymi możliwościami w tym zakresie, dlatego nie są w stanie w sposób precyzyjny określić własnych oczekiwań co do przyszłych wyników finansowych prowadzonej działalności.

Inną przyczyną niepublikowania prognoz finansowych jest prowadzenie biznesu, którego charakter i generowane wyniki zależą od wielu trudno przewidywalnych czynników. Wiarygodność i wartość informacyjna prognoz przygotowywanych w takich okolicznościach byłaby niewielka, a wręcz mogłyby one służyć kreowaniu nieprawdziwego obrazu spółki.

Adrian Kowollik, analityk, East Value Research

Spółki, które regularnie publikują prognozy i je realizują, są postrzegane przez rynek jako bardziej wiarygodne i dlatego są zwykle wyceniane z premią do grupy porównawczej. Problemem na GPW jest to, że spółki, jeśli w ogóle publikują prognozy, bardzo często ich nie realizują albo za późno korygują, co jest fatalne z punktu widzenia inwestorów i analityków. Wynika to z faktu, że obszar investor relations jest w Polsce i generalnie w regionie Europy-Środkowo Wschodniej jeszcze słabo rozwinięty. Spółki po prostu często nie rozumieją, na czym polega dobra komunikacja z rynkiem, i tego, że jest ona dla inwestorów bardzo istotna. W Europie Zachodniej i Ameryce Północnej, gdzie rynki kapitałowe są bardziej dojrzałe, nawet mniejsze podmioty publikują prognozy. Tam jednak spółki zwykle same zatrudniają specjalistów od relacji inwestorskich, którzy na dodatek często pracowali wcześniej na rynku kapitałowym, np. jako analitycy. Natomiast w Polsce tego typu działania są często zlecane zewnętrznym podmiotom, co – moim zdaniem – jest tym bardziej zadziwiające, że u nas między spółkami, inwestorami a przedstawicielami mediów są o wiele bliższe relacje niż na Zachodzie.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?