Publikowanie prognoz, tak powszechne na rynkach zachodnioeuropejskich i w Stanach Zjednoczonych, nie jest praktykowane na warszawskim parkiecie. Powód? Emitenci obawiają się problemów z nadzorem oraz tego, że w przypadku niezrealizowania prognozy stracą zaufanie inwestorów, które później trudno jest odbudować. Bezpieczniej jest zatem nie podawać prognoz wcale. Przyjrzeliśmy się największym spółkom, które podały prognozy wyników finansowych na ten rok.
Elektrobudowa, Grupa Kęty, Neuca
Z publikacji prognoz od lat słynie Elektrobudowa, która w tym roku celuje w 50,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto oraz 1122,3 mln zł obrotów. Po trzech kwartałach budowlana grupa miała 40,1 mln zł czystego zarobku oraz 779,9 mln zł przychodów. – Teoretycznie spółka nie powinna mieć kłopotów z wykonaniem prognozy – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Zwraca jednak uwagę na dwa ważne aspekty. – Już po półroczu audytor miał uwagi do ujęcia należności z kontraktu na zajezdnię Franowo w Poznaniu. Nadal nie doszło do porozumienia w sprawie finalnego rozliczenia płatności z ZUE i Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji. Drugą ważną kwestią są kontrakty realizowane dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych: stacje Byczyna i Skawina – mówi analityk. – Ze względu na opóźnienia w przypadku Byczyny konieczny jest aneks wydłużający termin prac, którego spółka na razie nie uzyskała. Pewne kłopoty, opisywane w raporcie kwartalnym, ma także kontrakt Skawina – zaznacza Pado. Dodaje, że nie można wykluczyć, iż Elektrobudowa będzie jeszcze weryfikować marże z tych kontraktów lub w negatywnym scenariuszu zostaną jej naliczone kary za opóźnienia. – Od kierunku, w którym będą zmierzać wymienione kontrakty, a także od podejścia audytora może w dużej mierze zależeć wynik roczny spółki – twierdzi ekspert.
Od lat cele finansowe publikuje również Grupa Kęty, która we wrześniu przy okazji szacunkowych wyników za III kwartał podniosła prognozę przychodów w całym roku o 5 proc., do 2,255 mld zł, prognozę EBIT o 17 proc., do 293 mln zł, EBITDA o 10 proc., do 397 mln zł, oraz zysku netto o 14 proc., do 279 mln zł. Według większości analityków spółka powinna zrealizować postawione cele. W tym roku walory producenta profili aluminiowych podrożały już o około 25 proc. – Wydaje się, że kurs w znacznym stopniu już uwzględnił podniesione prognozy, a nawet ich lekkie przebicie. W kolejnych latach spodziewamy się wzrostu cen akcji, ale w krótszym terminie potencjał do zwyżek został już chyba wyczerpany – mówi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.
Inwestorów do publikowania i dotrzymywania prognoz przyzwyczaiła również Neuca. W tym roku toruńska grupa celuje w 110 mln zł zysku netto bez zdarzeń jednorazowych. Po trzech kwartałach prognoza została zrealizowana w 77 proc. Zdaniem większości analityków firma powinna zrealizować cele.
Orbis, Robyg, Orange Polska
W ostatnich latach również zarząd Orbisu, właściciela największej sieci hoteli w Polsce, przyzwyczaił inwestorów do podawania założeń finansowych. Przy okazji publikacji rezultatów za III kwartał zarząd podtrzymał całoroczną prognozę zakładającą 360–370 mln zł EBITDA. Po trzech kwartałach udało się wypracować 303 mln zł EBITDA. – Orbis powinien zrealizować cel finansowy. Patrząc na wyniki po trzech kwartałach, spodziewam się wyniku w górnym zakresie prognozy. I półrocze dla branży hotelowej było dobre, więc II połowa roku też nie powinna zawieść – mówi Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas.