W ubiegłym tygodniu tematem numer jeden na rynkach finansowych była decyzja Fedu dotycząca stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami stopy zostały podwyższone o 25 pkt bazowych. Jednocześnie władze monetarne zapowiedziały trzy podwyżki w 2017 r., a więc o jedną więcej, niż to sugerowały we wrześniu. Dla rynków było to zaskoczenie, bowiem spodziewano się, że podwyżce stóp będzie towarzyszyć gołębia retoryka. W efekcie doszło do spadków na rynkach akcji, umocnienia dolara i wzrostu rentowności obligacji. Jak prezentuje się teraz sytuacja na wykresach indeksów giełdowych?
W Warszawie najmocniej na zaostrzenie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych zareagował WIG20. Indeks stracił w czwartek 1,2 proc., zatrzymując się na poziomie 1911 pkt. Piątek zaczął się od zniżki, ale na korzyść kupujących zadziałało wygaśnięcie grudniowej serii kontraktów terminowych na indeks blue chips. Po 16.00 na rynek wpłynęły zlecenia koszykowe, podnosząc kurs indeksu do 1925 pkt. Bilans tygodnia jest dodatni, a stopa zwrotu od początku miesiąca cały czas przekracza 7 proc. Skala czwartkowej korekty i potencjał jej odrabiania pokazują, że rodzimy segment blue chips wciąż jest silny, a osiągnięcie 2000 pkt w perspektywie najbliższych tygodni całkiem realne. W strefie 1900–1870 pkt zgromadziły się silne wsparcia techniczne i dopóki notowania WIG20 pozostają powyżej owej strefy, dopóty scenariusz wzrostowy jest niezagrożony.
W dobrej kondycji pozostaje też mWIG40. We wtorek indeks wyznaczył nowy szczyt hossy – 4249 pkt – który jest jednocześnie najwyższym poziomem od listopada 2007 r. Eksperci podkreślają, że spółki z tego segmentu mają zdrowe fundamenty i wciąż dobre perspektywy. Co istotne, gdy jedni liderzy portfela „średniaków" słabną, ich rolę przejmują inne firmy. Przykładowo, gdy zadyszki dostały Kruk i Amica, ich rolę przejęły AmRest i Echo Investment.
Nieśmiało, ale w górę zaczyna się też poruszać sWIG80. Od początku grudnia indeks zyskał 0,7 proc. i oddala się od 14 000 pkt. Podczas piątkowej sesji notowania oscylowały wokół 14 100 pkt. Małe spółki nie cieszą się ostatnio zainteresowaniem inwestorów. W piątek wartość obrotów, jeszcze przed fixingiem, nie przekraczała 17 mln zł. Kwota ta stanowiła zaledwie 1,5 proc. całości obrotów na GPW.
Wzrostowego tempa nie zwalniają też wskaźniki zagraniczne DAX i S&P500. Niemiecki indeks dotarł w piątek do 11 451 pkt, a więc znalazł się najwyżej od sierpnia ubiegłego roku. Indeks z Wall Street spadł po decyzji Fedu o 0,8 proc., ale w czwartek i piątek odrabiał straty, wracając nad 2260 pkt.