Foto: parkiet.com

Przez ostatni rok wartość aktywów składających się na sWIG80 zmalała o ok. 24 proc. Choć nadal panuje dość duży strach przy inwestowaniu w akcje małych spółek, to część inwestorów rozważa zakup mocno przecenionych akcji. Za takim ruchem przemawiają przede wszystkim atrakcyjne wskaźniki.

– Rynkiem kapitałowym rządzą emocje. Co prawda w krótkim lub co najwyżej średnim terminie, ale jednak chciwość i strach, lub też huraoptymizm oraz panika, to czynniki odchylające wyceny od wartości fundamentalnej. I tak jak termometr w chorobie sygnalizuje potrzebę podjęcia działań po przekroczeniu przez temperaturę umownej granicy 37 st. C, tak w przypadku rynku kapitałowego skrajnie pesymistyczne emocje czy niska wartość ceny do wartości księgowej (P/BV) aspirują do wiarygodnych sygnalizatorów. Oczywiście po fakcie będzie można, jak zawsze, ocenić, czy tym razem sygnał był słuszny, dlatego też dla odważnych inwestorów proponuję wykres nieco zmniejszający presję, aby dążyć do kupna w dołku – wprowadza w temat Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Raiffeisen Brokers.

– W długoterminowej perspektywie, czyli od początku dostępnych danych dla sWIG80, jakie podaje Bloomberg, czyli od 2006 r., jedynie 3 proc. dziennych obserwacji charakteryzowało się niższymi odczytami, a – co najważniejsze – aż 97 proc. dziennych obserwacji miało wyższe odczyty. Innymi słowy, na 3277 odczytów jedynie 90 było poniżej aktualnych wartości P/BV dla maluchów, natomiast w 3187 przypadków odczyty były wyższe, czyli w uproszczeniu – było drożej. Patrząc na konkretne wartości, aktualny odczyt P/BV dla sWIG80 wynosi 0,89x, wieloletnie minimum to 0,76x, natomiast historyczne maksimum to 4,34x, czyli aktualnie inwestorzy płacą 89 groszy za 1 zł wartości księgowej spółek z sWIG80. Tak znacząca statystyka na rynku, gdzie odchylenie skuteczności o kilka procent od 50 proc. ma znaczenie, wydaje się warta odnotowania i rozważenia – dodaje.

SAŁ