We wtorek rozpoczęło się przyjmowanie zapisów w wezwaniu na akcje Ferrum. FIPP FIZAN chce skupić 9,4 mln walorów stanowiących 16,3 proc. kapitału, oferując po 4,39 zł za sztukę. Znamienne jest to, że według zarządu zaproponowana cena nie odpowiada wartości godziwej, ale jest adekwatna do obecnych nastrojów na GPW.
Nie zawsze się udaje
Dobrze odzwierciedla to sytuację na warszawskiej giełdzie, gdzie indeksy i wyceny spadają i tylko w tym roku wycofano już 19 spółek, głównie właśnie wskutek wezwań (12 przypadków). Trzy ostatnie nie poszły jednak po myśli wzywających – fiaskiem zakończyły się w przypadku Polenergii, Protektora i Decory. Zdaniem akcjonariuszy oferowane ceny okazały się zbyt niskie i to mimo że były podnoszone (w przypadku Decory i Protektora). Wcześniej walka toczyła się o cenę i podnoszono ją w wezwaniach na akcje m.in. Tarczyńskiego, Coliana i Robyga.
– Rynek faktycznie ma problemy, ale dotyczy to nie wszystkich, lecz pojedynczych inwestorów czy sektorów. Fundusze emerytalne, choć pewnie chciałyby nieco poprawić płynność portfela, nie mają problemów i nie są zdeterminowane, nie muszą więc sprzedawać wszystkiego za wszelką cenę – komentuje Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.
W podobnym tonie wypowiada się Seweryn Masalski, zarządzający w MM Prime TFI. – W akcjonariacie Protektora, Decory i Polenergii od strony funduszy dominują OFE i bankowe TFI. Ten segment rynku akurat nie jest dotknięty umorzeniami, więc zarządzający nie są skłonni do oddawania spółek po każdej cenie. Kupujący próbowali wykorzystać aktualną sytuację rynkową, jednak inwestorzy profesjonalni słusznie uznali, że fundamentalna wartość tych spółek jest dużo wyższa – ocenia Masalski. Za walory Protektora oferowano 5 zł (po podwyższeniu z 4,2 zł), Decory po 11,4 zł (po podniesieniu z 10 zł), a Polenergii – 20,5 zł.
W tym roku nałożyły się na siebie dwa główne problemy, które przyczyniły się do spadków na GPW: problemy małych i średnich firm z poprawianiem wyników i odpływy pieniędzy z polskich TFI, czyli podmiotów dominujących w tej części rynku. Już pierwsze miesiące roku były słabe pod względem napływów, ale afera GetBacku tylko pogorszyła sytuację. Tylko we wrześniu saldo wpłat i umorzeń z funduszy detalicznych wyniosło -2,9 mld zł. Najwięcej wycofano z funduszy absolutnej stopy zwrotu i to właśnie ten segment odnotował najgorszy bilans sprzedaży (we wrześniu -1,4 mld zł, a od początku roku aż -3,6 mld zł). W dużym stopniu problemy te skupiły się na dwóch TFI współpracujących wcześniej z GetBackiem, czyli Altusie i Trigonie, które borykały się z umorzeniami i spółki, w których miały istotny udział, zostały mocno przecenione.