Nasdaq 100 wzrósł o ponad 2 proc. w ciągu dnia, aby ustanowić rekordowy poziom, a następnie odwrócił się, by zamknąć o ponad 1 proc. niżej.
Aktualizacja: 14.07.2020 09:37 Publikacja: 14.07.2020 09:37
Foto: Bloomberg
Foto: parkiet.com
Foto: parkiet.com
Nasdaq 100 wzrósł o ponad 2 proc. w ciągu dnia, aby ustanowić rekordowy poziom, a następnie odwrócił się, by zamknąć o ponad 1 proc. niżej.
Do tej pory stało się to dwa razy. W poniedziałek był drugi. Pierwszy był 7 marca 2000 roku. Jedyną różnicą jest to, że technologia jest liderem w czasach koronawirusa - nie ma mowy, aby większość tych spółek staniała o 50 proc. Technologia cieszy się rekordowym popytem. Jednak wykres futures na indeks największych spółek rynku technologicznego nie sygnalizuje chęci do poważnego odbicia.
Indeks zakończył dzień 2,16 proc. pod kreską, na poziomie 10 602,21 pkt. W ciągu sesji doszedł tymczasem do rekordowego poziomu 11 064,57 pkt.
Jak podkreśla David Madden, analityk CMC Markets, na rynkach pojawił się optymizm, ponieważ FDA wskazała kilka leków, które mogą być potencjalnymi szczepionkami przeciwko Covid-19. - Pfizer i BioNTech pracują nad czterema lekami, które, jak mają nadzieję, okażą się skuteczne. FDA skierowała dwa z nich na szybką ścieżkę do zatwierdzenia. Pod koniec ubiegłego tygodnia firma BioNTech powiedziała, że może otrzymać zgodę już w Boże Narodzenie, ale w świetle wczorajszych wiadomości może się to wydarzyć nawet wcześniej - tłumaczył Madden.
Zauważa, że giełdy amerykańskie zanotowały pozytywny start na bazie tych wiadomości. - Informacje z FDA były kontynuacją dobrych newsów z piątku, kiedy podano, że Remdesivir, lek przeciwwirusowy produkowany przez Gilead Sciences, może zmniejszyć śmiertelność u osób z koronawirusem o 62 proc. W ciągu ostatnich kilku sesji handlowych wydawało się, że branża farmaceutyczna jest gotowa podjąć walkę z wirusem - przypomina.
Bycza passa nie trwała jednak długo, ponieważ indeks skoncentrowany na sektorze technologicznym zakończył ponad 2 proc. na minusie. S&P 500 spadł o prawie 1 proc. Firmy takie jakie Apple, Amazon, Netflix, Facebook, Google i Alphabet osiągnęły początkowo zyski, jednak zakończyły na niższym poziomie. Sezon publikacji wyników w USA rozpocznie się we wtorek, gdy poznamy najnowsze kwartalne dane JPMorgan, Wells Fargo i Citigroup.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: parkiet.com
Trwająca hossa winduje majątki najbogatszych. Na warszawskiej giełdzie mamy już prawie 20 miliarderów, na czele z Tomaszem Biernackim. Imponujące pakiety mają też akcjonariusze LPP, Cyfrowego Polsatu, CCC, XTB i CD Projektu.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas