– II kwartał okazał się bardzo słaby dla AmRestu, z pokaźną stratą netto, na co duży wpływ miały odpisy. Z miesiąca na miesiąc spółka otwierała swoje kolejne restauracje i teraz prawie wszystkie ponownie działają. Sprzedaż porównywalna we wrześniu wygląda już wyraźnie lepiej, a rynek chiński notuje nawet wzrost rok do roku. Wydaje się więc, że jeśli nie będzie ponownego zamknięcia gospodarek, AmRest nie powinien już doświadczyć tak drastycznego spadku przychodów – uważa Konrad Grygo, analityk Erste Securities. – Spółka oczekuje powrotu w połowie 2021 r. do poziomów sprzedaży z 2019 r., co na dziś jest umiarkowanym optymizmem. Wiele jednak będzie zależeć od drugiej fali wirusa, zwłaszcza w krajach zachodniej Europy, a dokładnie w Hiszpanii, która jest jednym z kluczowych rynków dla AmRestu – wskazuje. Perspektywy branży detalicznej są w dużej mierze uzależnione od kondycji konsumentów, która została osłabiona przez obecny kryzys.
Pandemia ścięła wyniki Agory, do czego najmocniej przyczyniły się zamknięte kina – do spółki należy sieć kin Helios. Wyzwaniem okazał się też spadek wydatków na reklamę. Zdaniem Konrada Księżopolskiego, analityka Haitong Banku, najgorsze Agora ma już za sobą. Zwraca uwagę, że mimo wyraźnie wyższego poziomu zachorowań ruch w galeriach handlowych czy w kinach systematycznie rośnie. – To powinno oczywiście sprzyjać sukcesywnej poprawie wyników Heliosa, który jest najważniejszym składnikiem wyników Agory. Natomiast nie jestem już tak optymistyczny jak zarząd spółki w kwestii powrotu widowni do poziomów z 2019 r. Zakładam, że stanie się to później niż w 2021 r. Uważam, że w powrocie tak wysokiej frekwencji „przeszkadzać" będzie systematycznie rosnąca popularność treści OTT/VOD. Jeśli chodzi o segmenty outdoor i radio, powinny się one także systematycznie odbudowywać, o ile nie nastąpi kolejne załamanie gospodarcze. Internet powinien pozostać w strukturalnym trendzie wzrostowym – uważa Księżopolski.
Ożywienie wsparciem
Odradzający się popyt mocno wspiera spółki przemysłowe. Powody do optymizmu z tego powodu może mieć Forte. Od lipca wszystkie zakłady i spółki zależne pracują w pełnym wymiarze godzin, przy pełnym obłożeniu zamówieniami. Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli władz spółki wynika, że spadek przychodów w całym 2020 r. wyniesie nie więcej niż 10 proc., a tegoroczny wynik EBITDA powinien przekroczyć 100 mln zł. – W naszych zaktualizowanych prognozach, zakładających mocne odbicie rynku w III kwartale, przyjmowaliśmy, że spółka w 2020 r. powinna się zbliżyć do wyników z 2019 r. Po I połowie roku EBITDA wynosi 53 mln zł, a w III kwartale poprzedniego roku spółka wypracowała 33 mln zł, przy czym w III kwartale br. wyniki według zarządu mają być lepsze. Tym samym EBITDA już po okresie trzech pierwszych kwartałów powinna być zbliżona do 100 mln zł. Powrotu do normalności spodziewaliśmy się między IV kwartałem br. a I kwartałem przyszłego roku, przy czym zarząd wskazuje ostrożnie na II połowę 2021 r. – wyjaśnia Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Oznaki poprawy widać też w spółkach automotive. Powody do optymizmu dają rosnące zamówienia. – Spółki przemysłowe, w tym produkujące części samochodowe, generalnie są wrażliwe na wahania koniunktury. Mają spore koszty stałe, a popyt na ich produkty jest dość zmienny. Szybka poprawa koniunktury może im mocno pomóc. Podczas pandemii popyt znacząco spadł, natomiast dzięki ożywieniu producenci mają warunki do nadrobienia kilku straconych miesięcy i wyniki niektórych spółek mogą być – przynajmniej przez krótki czas – nawet lepsze niż przed pandemią – uważa Adam Łukojć, zarządzający TFI Allianz.
Na dobrej drodze do odbudowy przychodów (w II kwartale br. spadły o 57 proc. rok do roku) jest Benefit Systems. Operator kart sportowych zanotował spadek aktywnych kart w Polsce o 58 proc. w porównaniu z okresem sprzed pandemii, natomiast za granicą o 23 proc. – Wydaje się, że w III kwartale powinniśmy powrócić do dodatnich wyników na poziomie operacyjnym, a jeśli sytuacja związana z odbudową bazy kart będzie szła zgodnie z oczekiwaniami, IV kwartał powinien charakteryzować się dalszą poprawą wyników grupy – zapowiedzieli niedawno przedstawiciele Benefitu, podsumowując wyniki II kwartału. Spółka chce do końca roku osiągnąć w Polsce i za granicą liczbę kart porównywalną z tą na koniec 2019 r. Ryzykiem dla tych planów jest druga fala zachorowań.