#TydzieńNaRynkach: Hossa traci dynamikę

Choć na giełdach wciąż panują dobre nastroje, to jednak wzrostowa tendencja kontynuowana była w zdecydowanie słabszym tempie niż do tej pory, a na niektórych parkietach pojawiły się sygnały możliwej korekty.

Publikacja: 12.02.2021 15:30

#TydzieńNaRynkach: Hossa traci dynamikę

Foto: Bloomberg

Ostatnie dni przyniosły wyraźne wyhamowanie tempa wzrostów na giełdowych parkietach. Indeks we Frankfurcie zaliczył nawet symboliczną korektę, zniżkując do czwartku o 0,1 proc. Lekki spadek nastąpił tuż po ustanowieniu historycznego rekordu, a indeksowi udało się utrzymać powyżej 14 000 pkt. Minimalnie, o 0,2 proc. w górę szedł paryski CAC40, a londyński FTSE 250 tracił 0,2 proc. Wkrótce powinno okazać się, czy to jedynie przystanek w hossie, czy pierwsze sygnały możliwej korekty. Na razie nie widać impulsu, który mógłby zainicjować spadki, choć mogą nim stać się nasilające się doniesienia dotyczące groźnych mutacji koronawirusa i szybkim ich rozprzestrzenianiu się.

Na Wall Street rekordy

Niepokoju nie widać na Wall Street, gdzie indeksy wciąż poprawiają historyczne rekordy, ale zwyżka też wytraciła dynamikę. S&P500 rósł do czwartku o 0,8 proc. i niewiele brakuje mu do psychologicznego poziomu 4000 pkt, który jeszcze niedawno wydawał się bardzo odległy. Dow Jones zwyżkował o 0,9 proc., a Nasdaq Composite o 1,2 proc. Optymizm inwestorów podtrzymują rachuby związane z pakietem stymulującym gospodarkę, ale także poprawa wyników amerykańskich firm.

Optymizmu nie brakuje także na rynkach wschodzących, choć sytuacja jest tu bardziej zróżnicowana. MSCI Emerging Markets zwyżkował do czwartku o 2,7 proc., zbliżając się do poziomu 58 pkt (ETF) i ustanawiając kolejny historyczny rekord. Indeks w Szanghaju w trakcie trzech sesji poprzedzających rozpoczęcie obchodów Nowego Roku, podskoczył aż o 4,5 proc., do poziomu najwyższego od końca 2015 r. Na niektórych giełdach azjatyckich widać było jednak lekkie spadki. Zniżkowała również część indeksów parkietów naszego regionu.

Warszawa nadal w korekcie

Indeks naszych największych spółek, wbrew korzystnym warunkom panującym w otoczeniu, piąty tydzień z rzędu znajduje się w fazie korekty. Na szczęście od trzech tygodni spadki są raczej symboliczne, a tendencja zaczyna coraz bardziej przechodzić w ruch boczny. Niewielkie to pocieszenie, ale nie ma co narzekać. Od końca stycznia WIG20 porusza się w przedziale 1900-2000 pkt, a niedźwiedzie co jakiś czas straszą przełamaniem jego dolnego ograniczenia. Podobnie było w ostatnich dniach, gdy w środę do przetestowania wsparcia brakowało jedynie kilkunastu punktów. Gdy wydawało się, że słabość pozostanie z nami do końca tygodnia, niespodziewanie czwartkowa sesja przyniosła wyraźną poprawę nastrojów i zwyżkę indeksu o 1,9 proc. Dzięki temu bilans pierwszych czterech sesji to jego spadek o zaledwie 0,1 proc. Sytuacja nadal jednak daleka jest od rozstrzygnięcia. Wciąż pozostają obawy, co będzie się na GPW działo, gdy światowe parkiety wejdą w fazę spadkowej korekty, która wcześniej, czy później, musi się pojawić. Malejące obroty sygnalizują słabe zainteresowanie naszym rynkiem ze strony zagranicznych inwestorów.

Znacznie lepiej prezentuje się segment małych i średnich firm. mWIG40 do czwartku rósł o 2 proc., choć i w jego przypadku to głównie zasługa czwartkowej zwyżki, sięgającej 1,8 proc. Optymizmem napawa fakt, że indeks średniaków idzie w górę już drugi tydzień z rzędu oraz że pokonał lokalny szczyt z początku stycznia i znalazł się powyżej 4200 pkt, a więc na poziomie niemal idealnie równym temu z końca marca ubiegłego roku. Tu również jednak martwi malejąca aktywność inwestorów, widoczna wyraźnie od kilku tygodni. Sięgającą 3,2 proc. zwyżką wyróżniał się sWIG80, tym bardziej, że została ona „uwiarygodniona" niewielkim wzrostem obrotów. Indeks ten znajduje się na poziomie najwyższym od listopada 2007 r. Od początku roku idzie w górę o 10 proc. i z tym wynikiem ustępuje jedynie wskaźnikowi giełdy z Hong Kongu. Od dołka z października ubiegłego roku wzrósł o ponad 37 proc., a od marcowej epidemicznej zapaści o 90 proc. Rozwarstwienie naszego rynku na korzyść małych i średnich spółek utrzymuje się więc w dalszym ciągu i nie zanosi się na to, by tendencja ta uległa w najbliższym czasie zmianie.

W gronie blue chips liderem były po byczej stronie rosnące o ponad 13 proc. akcje JSW. Tendencja wzrostowa jest więc kontynuowana, mimo że spółka zaraportuje sporą stratę za ubiegły rok, a rosnące ceny węgla koksującego nadal nie pozwalają na osiągnięcie rentowności wydobycia. Swoje robią rachuby na ożywienie w globalnej gospodarce. Pozytywnie wyróżniały się także firmy odzieżowe. Akcje CCC zwyżkowały o prawie 8,5 proc., a walory LPP drożały o ponad 2 proc. Po około 2 proc. w górę szły notowania papierów Santandera, PGNiG i Dino. Te ostatnie po tąpnięciu z pierwszej połowy stycznia, od czterech tygodni poruszają się w trendzie bocznym w zawężającym się przedziale 260-270 zł. W bok idą także akcje PGE, na razie bezskutecznie próbujące wrócić powyżej poziomu 7 zł. Do czwartku zyskiwały niespełna 1,5 proc. Zwyżkujące notowania miedzi sprzyjały walorom KGHM, które do czwartku rosły o ponad 2 proc. I tu także korekta przyjmuje formę ruchu w bok. W najbliższym czasie powrót powyżej 200 zł za akcję może być dla byków pewnym wyzwaniem. Do czwartku walory Allegro zniżkowały 2,6 proc., ale przebieg notowań był dość dynamiczny. W środę doszło do testu historycznego minimum, czyli 65 zł, ale czwartkowe przekraczające 5 proc. odreagowanie wlało trochę nadziei w szeregi posiadaczy papierów tej spółki. Jednak wejście Amazona na nasz rynek będzie przez dłuższy czas psuło nastroje. Nie kończą się kłopoty naszego giganta w produkcji gier komputerowych. Akcje CD Projektu po informacji o ataku hakerskim zniżkowały do czwartku o prawie 8 proc.

Gwiazdy wśród średnich i mniejszych firm

Wśród średnich firm wyróżniały się akcje z różnorodnych branż. O ponad 13 proc. zwyżkowały akcje Celon Pharmy, po informacjach o postępach badań jednego z leków oraz o otrzymaniu dofinansowania z NCBR. Bez nadzwyczajnych informacji o prawie 13 proc. w górę poszły walory 11 bit studios. Także bez cenotwórczych impulsów nastąpiła przekraczająca 9 proc. zwyżka walorów Famuru i niemal 8 proc. wzrost InterCars. Trwa dobra passa papierów BNP Paribas, które drożały o ponad 7 proc. O niemal tyle samo w górę szły akcje Develii. A więc medycyna, gry, przemysł, banki i motoryzacja. Ta tendencja znajduje potwierdzenie w obserwacji zachowania indeksów branżowych. WIG-leki zwyżkował o 6 proc., WIG-motoryzacja o prawie 7 proc., WIG-nieruchomości o ponad 3 proc. Kontynuując branżowe spojrzenie na rynek, warto zwrócić uwagę na niewielką zadyszkę rewelacyjnie dotąd zachowujących się firm spożywczych, głównie ukraińskich.

Z kolei słabo radziły sobie średnie banki. Akcje Banku Handlowego zniżkowały do czwartku o ponad 3 proc, a papiery mBanku spadały o 2,7 proc. Nieoczekiwanie o ponad 2 proc. w dół poszły papiery Budimeksu, które przejściowo traciły znacznie mocniej, a od czterech tygodni kontynuują spadkową tendencję.

Gwiazdami w gronie najmniejszych spółek były akcje ML System, drożejące o 22 proc., przy potężnym obrocie. Spółka poinformowała o stworzeniu urządzenia wykrywającego koronawirusa w oparciu o analizę oddechu. O ponad 20 proc. w górę szły walory Bogdanki. O ponad 13 proc. zwyżkowały papiery Trakcji.

Platyna kontynuuje rajd

Na rynku surowcowym wciąż panują bycze nastroje. W ostatnich dniach wyróżniała się drożejąca o prawie 9 proc. platyna. Cena tego metalu jest najwyższa od lutego 2015 r., a od dołka z marca ubiegłego roku wzrosła o ponad 100 proc. Dzieje się tak mimo wciąż trudnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym, a zwyżka napędzana jest prawdopodobnie dzięki nadziejom na rychłą poprawę koniunktury w gospodarce, a w ślad za tym powrót popytu na auta. Notowania palladu także szły w górę, ale znacznie słabiej, do czwartku zwyżkowały o niespełna 1 proc. Po okresie silnych wahań, nastąpiło uspokojenie nastrojów na rynku srebra. Jego cena stabilizowała się wokół 27 USD za uncję. Obserwowane od kilku dni ponowne osłabienie dolara nie stało się impulsem wzrostowym dla złota. Notowania kruszcu poszły co prawda w górę, ale jedynie o kilka dziesiątych procent i nie zdołały powrócić powyżej 1850 USD za uncję. Wszystko więc wskazuje, że spadkowa korekta jeszcze się nie zakończyła, choć możliwe że będzie ona kontynuowana w formie ruchu bocznego.

Na rynku metali przemysłowych przeważały wzrosty. W tym przypadku bodźcem dla byków także są nadzieje na poprawę koniunktury w globalnej gospodarce. Notowania kontraktów terminowych na miedź zwyżkowały o ponad 4 proc., zdecydowanie wybijając się z trwającej od kilku tygodni tendencji bocznej. Metal jest najdroższy od ośmiu lat. Sięgające 3-4 proc. zwyżki notowano także w przypadku aluminium, cynku i niklu. Po silnych wzrostach kontynuowana była korekta na rynku surowców rolnych, ale skala spadków nie była zbyt duża. Do czwartku notowania pszenicy zniżkowały o nieco ponad 1 proc. Nadal drożeje ropa naftowa, choć w mniejszym tempie niż w poprzednim tygodniu. Do czwartku notowania amerykańskiej WTI rosły o niespełna 2 proc., do okolic 58 USD za baryłkę. Po przekraczającej 2 proc. zwyżce cena ropy Brent oscylowała wokół 61 dolarów.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?