Tydzień na rynkach: Mocne wejście w drugą połowę roku

Giełdowe byki nie okazują żadnych oznak zmęczenia. Lipiec zaczęły od solidnych zwyżek większości indeksów, wspierane dobrymi danymi makroekonomicznymi, i ignorując niepokojące wieści dotyczące pandemii.

Aktualizacja: 02.07.2021 15:23 Publikacja: 02.07.2021 15:21

Tydzień na rynkach: Mocne wejście w drugą połowę roku

Foto: Bloomberg

Mieszanka uspokajających deklaracji banków centralnych, dotyczących utrzymania luźnej polityki pieniężnej, optymistycznych danych makroekonomicznych oraz zapowiedzi kontynuacji fiskalnej stymulacji gospodarki stanowiła w ostatnich dniach istotne wsparcie dla hossy na większości parkietów. Inwestorzy zupełnie nie przejęli się z kolei coraz bardziej niepokojącymi doniesieniami o rozprzestrzenianiu się nowych wersji koronawirusa, uznając pewnie, że świat jakoś sobie z tym poradzi i obejdzie się bez poważniejszych ograniczeń. Tego czynnika jednak nie należy bagatelizować, ponieważ wraz z wprowadzaniem obostrzeń w większej liczbie krajów dynamika poprawy sytuacji gospodarczej może ulec spowolnieniu.

W Stanach Zjednoczonych mutacja Delta nie robi wrażenia, więc indeksy na Wall Street biją kolejne rekordy, co jest już od dłuższego czasu normą. Do czwartku S&P 500 zwyżkował o prawie 1 proc., wznosząc się powyżej 4300 punktów. Trudno dostrzec jakiekolwiek sygnały zmiany tej tendencji zarówno ze strony czynników fundamentalnych, jak i technicznych. Jedynym elementem ryzyka wydaje się być nadmierny optymizm inwestorów. Paradoksalnie, nastroje mogą nieco popsuć dobre dane dotyczące rynku pracy. Liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych okazała się niższa, niż się spodziewano, a piątkowe dane, jeśli okażą się równie optymistyczne, mogą wzmocnić jastrzębie skrzydło w Fed. Nasdaq Composite rósł o nieco ponad 1 proc., pokonując 14 500 punktów i oczywiście zaliczając kolejne historyczne maksimum. Najsłabiej prezentował się segment tradycyjnej gospodarki, ponieważ przemysłowy Dow Jones zwyżkował jedynie o 0,6 proc. i do rekordu trochę mu brakowało. Indeks powoli wychodzi z fazy korekty, jakiej doznał w pierwszej połowie czerwca.

W pozostałych segmentach rynku finansowego sytuacja była zróżnicowana. Nadal umacniała się amerykańska waluta, co dla rynków wschodzących oraz giełd towarowych nie jest najlepszym sygnałem. Dollar Index rósł do czwartku o 0,8 proc. i dotarł do poziomu najwyższego od kwietnia. Kontynuacja tej tendencji jest dość prawdopodobna, co nie wróżyłoby dobrze wspomnianym aktywom. Na korzyść byków natomiast przemawia z kolei postępujący spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku papierów dziesięcioletnich obniżyła się ona do niespełna 1,46 proc., choć jeszcze kilka tygodni temu przekraczała 1,7 proc.

Na głównych parkietach europejskich wielkiego optymizmu nie było w ostatnich dniach widać. Niemiecki DAX próbował iść w górę, ale w wyniku różnokierunkowych wahań czterosesyjny bilans tych zmagań wyszedł na zero. Rekordowy poziom jest blisko, indeks utrzymał się powyżej 15 500 punktów, ale impetu nie widać. Spadkowa korekta widoczna była natomiast we Francji, gdzie CAC40 zniżkował o 1 proc. Symboliczny spadek miał miejsce w przypadku FTSE 250, choć w Wielkiej Brytanii rosną obawy związane z pandemią. Większe, sięgające od 1 do niemal 2 proc., spadki mały miejsce na giełdach Europy Południowej, z wyjątkiem Portugalii. Mocny dolar zaczyna niekorzystnie oddziaływać na sytuację na rynkach wschodzących. MSCI Emerging Markets zniżkował do czwartku o niemal 1,2 proc. Sytuacja techniczna trochę się tu komplikuje, a perspektywy są niepewne. Największy negatywny wpływ na ten indeks miały jednak główne parkiety azjatyckie. Shanghai Composite tracił ponad 2 proc., a w Hongkongu spadek przekraczał 3 proc.

Korekta na Książęcej

Nasz rynek w ostatnich dniach poddał się wyraźnej korekcie spadkowej. Nie ominęła ona naszego niedawnego rekordzisty, czyli indeksu szerokiego rynku, który do czwartku tracił 1,6 proc. Najbardziej brutalnie jednak potraktowała segment średnich firm, ponieważ mWIG40 poszedł w dół aż o 3,2 proc. Odbicie się od poziomu 5000 punktów może zwiastować kontynuację ochłodzenia się nastrojów. Mimo najmniejszego, wynoszącego 1,1 proc., spadku sWIG80 nie wygląda najlepiej z technicznego punktu widzenia. W dłuższym horyzoncie jednak to w tym segmencie byki powinny upatrywać największych szans. Indeks blue chips od kilku tygodni tkwi w trendzie bocznym i nie może się zdecydować na bardziej zdecydowany ruch. Ubiegłotygodniowy spadek o 1,4 proc nie wniósł do obrazu sytuacji nic nowego. Utrzymywanie się powyżej 2200 punktów należy oceniać optymistycznie, ale to niewiele znaczy. W zależności od warunków panujących w otoczeniu przewagę mogą szybko zyskać niedźwiedzie, ale też nie można wykluczyć ofensywy byków.

W gronie największych firm wyróżniały się zwyżkujące o prawie 5 proc. akcje Allegro. Zmiana nastawienia inwestorów jest tu widoczna już od kilku tygodni, a od dwóch tendencja wzrostowa nabiera impetu. Podobnie jest w przypadku walorów Mercatora, które drożały o ponad 8 proc., zdecydowanie wracając do łask inwestorów. Nie sposób nie dostrzec także stopniowego odbudowywania się notowań papierów CD Projektu, rosnących o 5 proc. Najmocniej rozczarowało z kolei zachowanie przedstawicieli sektora finansowego i energetyki. Spore wrażenie sprawiał przekraczający 8 proc. spadek notowań akcji Pekao. Papiery PKO BP zniżkowały o ponad 5 proc., a walory Santandera o ponad 4 proc. Z jednej strony można powiedzieć, że jest co korygować, ale z drugiej pojawiły się przesłanki fundamentalne korzystne dla banków. O prawie 8 proc. w dół szły akcje PGE, po części w reakcji na decyzję o rezygnacji z wypłaty dywidendy. Technicznie rynek walorów spółki wygląda słabo. Nie błyszczały też taniejące o prawie 4,5 proc. akcje Tauronu.
Bardzo (nie)ciekawie wygląda sytuacja w gronie średnich firm. Biorąc pod uwagę liczbę zniżkujących walorów, przytłaczającą przewagę miały niedźwiedzie. W górę szły akcje zaledwie kilku i to mniej znaczących spółek. Wśród spadkowiczów wyróżniały się taniejące o prawie 9,5 proc. papiery Enei. Indeksowi mocno ciążyły też zniżkujące po 7 proc. walory Aliora i Millennium oraz spadające od 5,5 do 6,5 proc. akcje Banku Handlowego, ING BSK i mBanku.

Surowce nadal drożeją

Mimo umacniającego się dolara na większości surowcowych rynków widać było zdecydowane zwyżki notowań. CRB Index drugi tydzień z rzędu rósł o 2 proc., wznosząc się na poziom najwyższy od sześciu lat. Duży w tym udział miały niemal wszystkie grupy towarów. Wciąż mocno w górę szły uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, bijąc kolejne historyczne rekordy. Trwa tendencja wzrostowa na rynku ropy naftowej. Amerykańska WTI drożała o prawie 1,5 proc., osiągając poziom najwyższy od prawie trzech lat. Za ten surowiec trzeba było płacić 75–76 dolarów za baryłkę. Co ciekawe, europejska Brent taniała o prawie 1 proc., a ceny obu gatunków niemal się ze sobą zrównały. Wpływ na notowania ropy miały spory wewnątrz kartelu OPEC w kwestii ustalenia nowych limitów wydobycia surowca. Postawa Zjednoczonych Emiratów Arabskich powoduje, że porozumienie dotyczące zwiększenia produkcji może być trudne do osiągnięcia lub co najmniej się opóźni.

Na rynku metali zwraca uwagę drugi z rzędu dynamiczny wzrost notowań palladu, tym razem o ponad 5,5 proc. Tym samym odrobione zostały straty po przekraczającym 11 proc. tąpnięciu z połowy czerwca. Teraz wypada obserwować sytuację w oczekiwaniu na ukształtowanie się tendencji po tych wahaniach. Na wyjaśnienie czeka też trend na rynku platyny, która taniała o ponad 1 proc., a momentami spadek był jeszcze bardziej dynamiczny, zmierzając do testowania dołków z poprzednich tygodni. Bardziej stabilna, choć także daleka od wyjaśnienia, jest również sytuacja złota. Notowania kruszcu zniżkowały o symboliczne 0,1 proc., ale testowały też poziom 1750 dolarów za uncję, najniższy od kwietnia. Mocno w górę szły ceny zdecydowanej większości towarów rolnych. Rzepak drożał o prawie 10 proc., osiągając rekordowo wysoki poziom. Bardzo duże wahania występowały w przypadku kukurydzy, która ostatecznie taniała o niemal 7 proc. Notowania soi i pszenicy szły w górę po ponad 5 proc.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?