Wąskie gardła w łańcuchu dostaw doprowadziły do ??braków na półkach niektórych supermarketów, a na wielu stacjach benzynowych pod koniec września i na początku października zabrakło paliwa po zakłóceniach w dostawach, co doprowadziło do powstania kolejek próbujących zatankować kierowców. Według ONS, sprzedaż benzyny we wrześniu po raz pierwszy przekroczyła poziom sprzed pandemii.
Sprzedaż detaliczna z wyłączeniem paliw spadła o 0,6 proc. – więcej niż oczekiwano. Patrząc na trzeci kwartał jako całość, sprzedaż detaliczna spadła o 3,9 proc., co było największym spadkiem w całym kwartalnym okresie od I kwartału, kiedy gospodarka była nadal w dużej mierze zablokowana. Zdaniem niektórych specjalistów sprzedaż powinna odbić w październiku (wcześniejsze Święta przed zakupami), ale perspektywy na ten okres wyglądają kiepsko. – Ostatnie kilka miesięcy nie były zbyt dobre dla wzrostu sprzedaży detalicznej, a trzy z ostatnich czterech wykazały dość gwałtowne spadki wydatków konsumenckich. Od 9,2-proc. wzrostu, który widzieliśmy w kwietniu, zaobserwowaliśmy spadki o 1,3, 2,8 i 0,9 proc., z żałosnym wzrostem o 0,2 proc. w czerwcu – powiedział Michael Hewson z CMC.
Decydenci Banku Anglii obawiają się, że zmniejszona podaż i robiący niepotrzebne zakupy konsumenci po zakończeniu blokady podsycają presję inflacyjną. Rynki finansowe spodziewają się, że bank centralny podniesie stopy procentowe w przyszłym miesiącu, chociaż główny ekonomista BOE Huw Pill powiedział Financial Times, że decyzja była „doskonale wyważona".
Podczas gdy bank koncentruje się na inflacji, konsumenci odczuwają skutki wyższych cen, rosnących podatków i niedoboru towarów w sklepach. Te kwestie obciążają finanse gospodarstw domowych i spowodowały gwałtowny spadek zaufania do perspektyw gospodarki.
– Detaliści będą zaniepokojeni spadkiem sprzedaży, gdy tylko rozpoczną przygotowania do tak ważnego okresu Bożego Narodzenia – powiedziała Helen Dickinson, dyrektor generalna British Retail Consortium. – Niedobory paliwa, deszczowa pogoda i niskie zaufanie konsumentów przyczyniły się do niższego popytu konsumentów w tym miesiącu, a artykuły gospodarstwa domowego, meble i książki szczególnie mocno ucierpiały – dodała.
Spadek z zeszłego miesiąca jest tym bardziej zaskakujący w kontekście paniki w zakupach paliwa podczas kryzysu podaży. ONS podał, że sprzedaż paliw wzrosła w ciągu miesiąca o 2,9 proc. i przekroczyła poziom sprzed pandemii. Zwiększyło to sprzedaż na niektórych stacjach benzynowych, ale obniżyło na innych, którym brakowało zapasów.