Ten rok przyniósł hossę na rynku surowców, a ceny poszczególnych aktywów znalazły się najwyżej od lat. Zdaniem ekspertów potencjał do kontynuowania hossy nie został jeszcze wyczerpany. Na które surowce warto zwrócić uwagę?
Surowce energetyczne szaleją
Od początku roku Bloomberg Commodity Spot Index wzrósł o ponad 32 proc. i znalazł się najwyżej w historii. Benchmark ten uwzględnia ceny kontraktów terminowych na 23 surowce energetyczne, metale i towary rolnicze. Zdaniem specjalistów nadal istnieje potencjał w tej grupie aktywów.
– Po solidnym roku na rynkach towarowych podtrzymujemy pozytywną prognozę na IV kwartał i kolejne okresy. Tegoroczna mocna hossa wielu kluczowych surowców napędzana była wzrostem wydatków konsumpcyjnych po spowodowanym pandemią okresie recesji – największej w najnowszej historii. W miarę wygaszania wydatków publicznych i wsparcia zapewnianego przez rządy w Europie, Chinach i Stanach Zjednoczonych rozpoczęło się stopniowe schładzanie rynku. Naszym zdaniem jednak ograniczenia podaży w dalszym ciągu będą wspierać ceny pomimo gorszej trajektorii ich wzrostu – uważa Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych w Saxo Banku.
Wśród surowców mocno w tym roku dała zarobić m.in. ropa naftowa. Cena baryłki WTI w tym tygodniu zbliżyła się do 84 USD, czyli najwyższego poziomu od 2014 r. Z kolei cena gatunku Brent przebiła 86 USD za baryłkę.