Powodów, dla których Tesla Inc. rosła w poniedziałek, było wiele. Wszystko, od przebojowego zamówienia Hertz Global Holdings Inc. po kupowanie za pomocą funduszy pasywnych i nacisk krótkich sprzedawców. Ale na korzyść działały też inne siły: handlujący opcjami, którzy stosowali bycze zakłady, i animatorzy rynku, którzy byli zmuszeni kupować akcje, aby zabezpieczyć swoje pozycje, gdy akcje rosły. Innymi słowy – ogon machający psem – pisze na Bloombergu Lu Wang. To narracja, która pojawia się wielokrotnie w wyjaśnianiu tajemniczych ruchów, takich jak rajd wielkich technologii latem 2020 roku i tegoroczne omdlenia rynku w połowie miesiąca. Ponad 2,4 miliona zwyżkowych kontraktów na Teslę zmieniło właściciela w poniedziałek, najwięcej od 14 miesięcy, gdy traderzy rzucili się na spekulacyjne zakłady, aby szybko zyskać. Najbardziej aktywny kontrakt, połączenie o wartości 1000 USD wygasające w piątek, poszybowało do 39,34 USD z 1,60 USD – co oznacza zysk w wysokości około 2 360 proc. w jednej sesji.
Według szacunków Nomura Securities inwestorzy wydali 5,11 miliarda dolarów na opcje kupna, w porównaniu z łączną kwotą 279 milionów na opcje sprzedaży. Firma nazywa stosunek 18 do 1 „niespotykanym". A cały wzrost liczby połączeń oznacza, że ??dealerzy opcji musieli wykupić akcje, aby uniknąć niepożądanego ryzyka. – To niesamowita aktywność – napisał w notatce dla klienta Chris Weston, szef badań w Pepperstone Financial Pty. – Widzieliśmy wyraźny brak szacunku dla kosztów opcji – dodał. – Akcje następnie wchodzą w pieniądze, a dealerzy (którzy sprzedali call) muszą zabezpieczyć swoją deltę – co oznacza kupowanie instrumentu bazowego – ponownie utrwala to kurs na wyższym poziomie – tłumaczył.
Akcje Tesli wzrosły w poniedziałek o 13 proc., podnosząc po raz pierwszy wartość rynkową powyżej 1 biliona dolarów i napędzając firmę, która wyprzedziła Facebook Inc., by stać się piątą co do wielkości spółką giełdową w USA. Uczyniło to również dyrektora naczelnego Elona Muska najbogatszą osobą na świecie.