Także Citi Handlowy pracuje nad strategią. We wrześniu przedstawił już kierunki rozwoju radzie nadzorczej. Zarząd wskazuje, że jeśli strategia zostanie zatwierdzona przez radę, zostanie opublikowana na początku przyszłego roku.
Teraz warunki funkcjonowania banków są dużo lepsze niż w czasie pandemii. Gospodarka rośnie w wysokim tempie, co pozytywnie wpływa na aktywność klientów oraz wzrost akcji kredytowej i pomaga w utrzymaniu dobrej spłacalności kredytów. Dodatkowo stopy procentowe zostały podniesione i to prawdopodobnie jeszcze nie koniec podwyżek, co jeszcze wzmocni przychody dzięki rosnącemu wynikowi z odsetek. – Trzeba jednak pamiętać o sporych odpisach na kredyty frankowe, które najprawdopodobniej wciąż będą ciążyć wielu bankom w kolejnych kwartałach, oraz o potencjalnym wzroście kosztów ryzyka, bo nie wszyscy klienci są przygotowani na wzrost rat kredytów – mówi Maciej Meder, dyrektor zarządzający firmy konsultingowej ZEB.
Innym wyzwaniem dla branży jest presja płac w gospodarce, która wpływa na rosnące koszty nie tylko samych wynagrodzeń pracowników banków, ale też innych usług (jednak wzrost przychodów dzięki wyższym stopom powinien przeważyć rosnące koszty). Pozytywne jest to, że banki wykorzystały pandemię na przyśpieszenie cyfryzacji, co powinno poprawić efektywność kosztów. W ostatnich dwóch latach zlikwidowano sporo oddziałów i etatów, co neutralizuje wzrost kosztów.
Rentowność musi urosnąć
Rzut oka na przedstawione już strategie wskazuje, że bankowcy są ambitni: zakładają jednoczesny wzrost skali działania i rentowności ROE. – Obecnie notowane zwroty z kapitału własnego na poziomie około 6 proc. to zdecydowanie nie jest poziom atrakcyjny dla akcjonariuszy i dobre banki powinny osiągać wyniki wyraźnie powyżej 10–12 proc. – uważa Meder. To pokrywałoby koszt pozyskania kapitału i pozwoliłoby finansować jednoczesny wzrost oraz wypłatę dywidend.
Pekao wiosną tego roku przyjął strategię na lata 2021–2024 i zakładał w niej ówczesne, bliskie zera, stopy procentowe. Niedawno kierownictwo wskazało, że bank jest na dobrej drodze do realizacji strategii i spodziewa się, że dwucyfrowe ROE (co najmniej 10 proc. w 2024 r.) osiągnie szybciej, niż zakładano. Za wzrost rentowności ma odpowiadać praca nad efektywnością i niższe koszty operacyjne, na co nałoży się pozytywny wpływ podwyżek stóp procentowych, co przyśpieszy osiągnięcie celu ROE. PKO BP już w dwóch ostatnich kwartałach, przy niemal zerowych stopach, zanotował ROE w okolicach 12 proc., czyli na poziomie celu wytyczonego jeszcze przed pandemią i cięciem stóp. W przyszłym roku nową strategię może przedstawić Alior, który w marcu zaktualizował plan opublikowany w 2020 r. i mający obowiązywać do 2022 r. Główne jego założenie to ROE ponad 5 proc. Bank Ochrony Środowiska w czerwcu podał plan na lata 2021–2023. Główny cel to wzrost ROE do 3,5–5 proc. i powiększenie portfela kredytów o połowę.
– Od strony celów strategicznych widzę trzy główne wyzwania. Pierwsze to konieczność dalszej digitalizacji usług: banki w ostatnim czasie zrobiły duży postęp, ale jest jeszcze wiele dziedzin, które wymagają dalszych inwestycji. Kolejne to zastanowienie się nad przyszłością, m.in. liczebnością i rolą sieci oddziałów oraz dalszy rozwój zdalnych form obsługi. Poza tym w obszarze ESG banki będą musiały zbudować wiele nowych kompetencji i aktywnie wspierać transformację polskiej gospodarki – to oznacza zarówno szansę, np. na finansowanie transformacji do gospodarki niskoemisyjnej, jak i konieczność rozwinięcia umiejętności zarządzania dodatkowymi ryzykami, np. klimatycznymi, wiele dostosowań w tym przypadku czeka banki od strony regulacji – dodaje ekspert ZEB.