Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Przewaga strony popytowej wynikała z informacji dotyczących zarówno popytu, jak i podaży tego surowca. Od strony popytowej pozytywnym akcentem były informacje o wzroście przerobu ropy naftowej w chińskich rafineriach w kwietniu. Dane te świadczą o tym, że popyt na ropę w Państwie Środka ożywa po wcześniejszym okresie restrykcji. Nadal optymizm jest jednak niepełny, ponieważ obawy budzi nowa fala Covid-19 w Azji, która potencjalnie mogłaby ponownie ograniczyć popyt na ropę naftową nie tylko w Chinach. Z kolei od strony podażowej wzrostom cen ropy naftowej sprzyjały informacje o szybszym od oczekiwań cięciu produkcji ropy na świecie. W ostatnich dniach kilka państw należących do kartelu OPEC, w tym Arabia Saudyjska, potwierdziło zamiar obniżenia produkcji ropy naftowej do poziomów niższych niż wynoszą limity zawarte w porozumieniu naftowym. Z kolei najważniejsi producenci nieobjęci porozumieniem – czyli Stany Zjednoczone i Kanada – dotychczas obniżyli produkcję już o 1,7 mln baryłek dziennie, czyli również w szybszym tempie niż tego oczekiwano. Powyższe informacje rozbudziły na rynku ropy lepsze nastroje, ale sytuacja na rynku tego surowca nadal cechuje się dużą zmiennością. Wiele czynników, w tym przede wszystkim sytuacja związana z pandemią Covid-19, pozostaje trudna do oszacowania w dłuższej perspektywie. ¶
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Złoto od prawie trzech miesięcy pozostaje w konsolidacji. Na prowadzenie w tegorocznych wzrostach wysunął się inny metal.
Miedź jest jednym z najważniejszych metali na świecie. Około 50% całej miedzi na świecie konsumowane jest w Chinach, głównie w sektorze konstrukcyjnym, ale jednocześnie cały sektor elektroniczny nie istniałby bez tego metalu.
Inwestorzy zbytnio nie przejęli się wiadomościami z Waszyngtonu. Uznali, że USA i tak się dogadają z innymi państwami w sprawie ceł.
Kolejna decyzja OPEC+ o dużej zwyżce produkcji doprowadziła jedynie do krótkotrwałego zbicia cen ropy naftowej. Rynek jest bowiem „ciasny”.
Z reguły jeśli dolar słabnie lub jeśli rentowności obligacji USA spadają, złoto zazwyczaj drożeje. Obecnie tak się nie dzieje.
Notowania platyny wzrosły od kwietniowego dołka o ponad 50 proc. Głównym motorem zwyżki jest prognozowany deficyt na rynku w 2025 r.