Podczas piątkowej sesji giełdowi inwestorzy handlowali akcjami Seleny FM nawet po 26,1 zł, co oznaczało spadek kursu o 6,5 proc. Wyprzedaż walorów globalnego producenta i sprzedawcy chemii budowlanej to konsekwencja spadku rentowności grupy odnotowanej w II kwartale. W tym czasie zysk netto zmalał w ujęciu rok do roku o 16,9 proc. (do 21,8 mln zł) pomimo wzrostu przychodów. Te wyniosły 405,1 mln zł, co oznaczało zwyżkę o 37,4 proc. Spadek rentowności był wynikiem postępującego wzrostu cen surowców na światowych rynkach. Ich zwyżek nie dało się w pełni przenieść na ceny sprzedaży finalnych wyrobów, co spowodowało spadek marż. Selena FM częściowo kompensowała to sobie poprzez zwiększanie udziału sprzedaży produktów innowacyjnych o wyższej marży i optymalizując receptury swoich wyrobów.

Do czynników decydujących o wynikach grupy w kolejnych kwartałach należy zaliczyć m.in. sytuację makroekonomiczną w Polsce i na kluczowych rynkach. Ta na dziś wygląda dość dobrze. Spółka zauważa, że dla głównych rynków, na których działa, prognozowany jest w tym roku wzrost PKB. Chodzi m.in. o kraje strefy euro, dla których oczekiwana jest zwyżka PKB o 4,6 proc. wobec 6,5-proc. spadku odnotowanego w 2020 r. Duży wpływ na popyt na produkty chemii budowlanej będzie miała sytuacja w budownictwie mieszkaniowym, gdzie występuje największe ich zużycie. Również tu są dobre perspektywy, zwłaszcza w Polsce. Cały czas dużym wyzwaniem będą za to wysokie ceny surowców i problemy z ich dostępnością. Spółka przyznaje, że pełne przeniesienie kosztów zakupu surowców na ceny finalnych produktów może być ograniczone ze względu na występującą konkurencję i ograniczoną akceptowalność takich ruchów przez klientów.

Notowania akcji na stronie:

www.parkiet.com/spolka/selena_fm